TEZA: Fakt, że pracownicy ochrony muszą pracować na nocnej zmianie i na obszarach wiejskich, a w pewnych okolicznościach sięgać po broń palną i stosować siłę fizyczną, nie oznacza sam w sobie, że funkcji tej nie mogą pełnić kobiety.
Sprawa nr 61960/08
WYROK EUROPEJSKIEGO TRYBUNAŁU PRAW CZŁOWIEKA
z 2 grudnia 2014 r.
STAN FAKTYCZNY
Sprawa dotyczyła zwolnienia z pracy w państwowej firmie elektrycznej kobiety zatrudnionej jako pracownik ochrony, która w 2004 roku została odwołana ze stanowiska. Turczynka Emel Boyraz, mieszkająca w Elazig (Turcja), po pomyślnym przejściu egzaminów od roku 1999 była zatrudniona jako pracownik ochrony w oddziale państwowej spółki energetycznej (TEDAŞ). W lipcu 2000 została poinformowana, że nie może wykonywać swoich obowiązków, bo „nie jest mężczyzną” i „nie odbyła służby wojskowej”. Boyraz odwołała się od tej decyzji, a w lutym 2001 roku Sąd Administracyjny w Ankarze uznał, że ma prawo pracować na tym stanowisku.
Przedsiębiorstwo wniosło apelację. W marcu 2003 roku Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że decyzja była zgodna z prawem, skoro stanowisko jest zarezerwowane dla osób płci męskiej, które odbyły przeszkolenie wojskowe. Uznał też, że regulujące to przepisy są zgodne z prawem „ze względu na charakter stanowiska i interes publiczny”. W 2004 roku Emel Boyraz została odwołana ze stanowiska, a jej odwołanie od tej decyzji do Sądu Administracyjnego zostało oddalone dwa lata później. Apelację oddalił NSA.
Boyraz skierowała skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zarzucając tureckim sądom administracyjnym, że ich wyroki nosiły znamiona dyskryminacji ze względu na płeć, a tym samym stanowiły naruszenie art. 14 europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności, takiej dyskryminacji zakazującego. Zarzucała też naruszenie art. 6 par. 1 konwencji, gwarantującego prawo do rzetelnego procesu i rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie.
UZASADNIENIE
Trybunał w wyroku zwraca uwagę, że turecki rząd trwał przy stanowisku, że ani art. 8 konwencji (prawo do poszanowania życia osobistego i rodzinnego), ani artykuł 14 (zakaz dyskryminacji) nie mają zastosowania w tej sprawie. Twierdził, że sprawa dotyczy prawa, które nie jest zabezpieczone przez europejską konwencję praw człowieka i podstawowych wolności, tzn. prawa rekrutacji na stanowisko funkcjonariusza publicznego.
Trybunał uważa natomiast, że osoba pełniąca funkcję publiczną może czuć się dotknięta, jeżeli odwołanie naruszyło jedno z jej podstawowych praw gwarantowanych konwencją. „Tak drastyczny środek, jakim jest odwołanie ze stanowiska jedynie ze względu na płeć, ma negatywny wpływ na tożsamość, postrzeganie samego siebie i szacunek do siebie, a w rezultacie stanowi naruszenie prawa do życia prywatnego” – zaznacza trybunał.
Trybunał uznaje, że art. 14 konwencji (zakaz dyskryminacji) powinien być traktowany w związku z art. 8 (prawo do poszanowania życia rodzinnego). Przypomina też, że państwa członkowskie Rady Europy mają wąski margines uznania w ocenie, czy różnica w traktowaniu jest uzasadniona, zwłaszcza różnica ze względu na płeć.
Przestrzeganie równości płci jest niezwykle istotne w państwach członkowskich i trzeba mieć ważne powody, aby różnicę w traktowaniu ze względu na płeć uznać za zgodną z konwencją. Władze tureckie uznały, że E. Boyraz nie była odpowiednią osobą na stanowisko oficera ochrony, gdyż stanowisko to było zarezerwowane dla mężczyzn. A zatem oczywiste jest, że chodzi tutaj o „odmienne traktowanie” osób ze względu na płeć, do jakiego doszło wobec osób w analogicznej sytuacji.
Tymczasem sądy administracyjne uznały w tym przypadku, że kobiety nie są w stanie wypełniać takich obowiązków jak praca na obszarach wiejskich czy używanie broni palnej i siły fizycznej. Zwraca też uwagę, że trzy miesiące przed rozpatrywaniem sprawy Boyraz NSA uznał, w podobnej sprawie, że nie ma przeszkód do powołania kobiety na analogiczne stanowisko.
Zdaniem trybunału to, że pracownicy ochrony muszą pracować na nocnej zmianie i na obszarach wiejskich, niekiedy używać broni palnej i stosować siłę fizyczną, nie może samo w sobie uzasadniać różnicy w traktowaniu mężczyzn i kobiet. Ponadto powodem zwolnienia E. Boyraz nie była jej niezdolność do podjęcia ryzyka i odpowiedzialności (nic nie wskazuje, że nie udawało jej się wypełniać swoich obowiązków), lecz orzecznictwo tureckich sądów administracyjnych.
W związku z tym uznał, że różnica w traktowaniu nie spełniała uzasadnionego celu, a zatem stanowi dyskryminację ze względu na płeć, a w konsekwencji narusza art. 14 w związku z art. 8 konwencji.
Poza tym uznał, że doszło do naruszenia art. 6 par. 1 ze względu na przewlekłość postępowania. Rozpatrywanie sprawy w dwóch instancjach trwało kilka lat. Europejski Trybunał Praw Człowieka ma także zastrzeżenia co do rzetelności postępowania ze względu na wydanie przez NSA innego rozstrzygnięcia w analogicznej sprawie. Zwraca też uwagę, że NSA nie wywiązał się z obowiązku należytego uzasadnienia, co stanowi naruszenie art. 6 konwencji.