Kwota należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, których ZUS-owi nie udało się ściągnąć przekroczyła w 2013 roku 55 mld zł - wynika z kontroli NIK.

Mimo, że ZUS wykorzystał wszystkie metody egzekucji - od administracyjnych po karne - odzyskane dzięki nim należności w stosunku do ogólnej kwoty zaległości stanowiły w latach 2010-2012 zaledwie: 4,7 proc., 6,5 proc. i 6,2 proc.

Dopiero w czerwcu 2013 roku, po 8 latach od rozpoczęcia prac, wprowadzono w ZUS elektroniczny system, który stworzył warunki do oceny efektywności egzekucji i ustalenia rzeczywistej kwoty zaległości. Precyzyjne określenie tej kwoty będzie jednak możliwe po zakończeniu weryfikacji danych na kontach płatników składek, które jest planowane na połowę 2015 roku.

Wśród nieprawidłowości, jakie NIK stwierdził, jeśli chodzi o ściąganie należności przez ZUS, jest brak pełnej wiedzy o stanie zadłużenia płatników składek na ubezpieczenia społeczne i nierówne traktowanie podmiotów zobowiązanych do opłacania składek polegające na odstępowaniu od postępowania egzekucyjnego. NIK odnotował też opóźnienia w prowadzeniu własnej egzekucji przez oddziały ZUS. Trzy czwarte placówek załatwiało sprawy nieterminowo.