Zgodnie z definicją legalną, aby można było mówić o wypadku przy pracy, wymaga się, aby przyczyną zewnętrzną wywołane było zdarzenie powodujące uraz lub śmierć ubezpieczonego. Musi zaistnieć sieć powiązań pomiędzy zdarzeniem, urazem lub śmiercią i przyczyną zewnętrzną.

Przyczyną zewnętrzną może być każdy czynnik zewnętrzny zdolny wywołać w istniejących warunkach szkodliwe skutki na osobie ubezpieczonego (Uchwała SN z 11 lutego 1963 roku, III PO 15/62). Ta bardzo szeroko zakrojona definicja - z uwagi na fakt, iż jest efektem prac 7 sędziów Sądu Najwyższego – ma znaczącą doniosłość prawną i mimo upływu dziesiątek lat jest respektowana do dzisiaj.

Kłopot z oceną

Przyczyna zewnętrzna może być spowodowana zarówno przez działanie (np. atak zwierzęcia), jak i zaniechanie (np. brak właściwego nadzoru ze strony kierującego pracą poszkodowanego).

Kluczowe znaczenie przy ocenie, czy można mówić o wystąpieniu przyczyny zewnętrznej ma określenie warunków pracy. Jeśli praca jest wykonywana w warunkach typowych, takich, których pracownik się spodziewa – nie występuje przyczyna zewnętrzna. Dopiero zakłócenie warunków pracy, które naraża pracownika na uraz, może stanowić przyczynę zewnętrzną.

Trzeba jednak wiedzieć, że granica między pracą w warunkach typowych a pracą w warunkach nietypowych jest skrajnie nieostra i w praktyce oznacza to kazuistyczne wyrokowanie przez sądy, czy dana sytuacja wpisuje się w zakres zdarzeń standardowych, czy też przebieg pracy został zakłócony. Jeżeli bowiem w praktyce orzeczniczej przyjmuje się, że nadmierny stres w czasie wykonywania pracy może stanowić przyczynę zewnętrzną na przykład zawału mięśnia sercowego bądź udaru niedokrwiennego mózgu, to jak oceniać, czy stres był nadmierny, czy też odpowiadający warunkom pracy? Uznanie, że kierownik bądź główny księgowy ma w wykonywanie swoich obowiązków pracowniczych niejako wpisane działania stresogenne, a z kolei osoba sprzątająca lub referent w urzędzie nie, wydaje się założeniem na wskroś nieprecyzyjnym, a przez to nieodpowiednim.

Dodatkowo każda osoba ma inne cechy psychofizyczne, co również nastręcza trudności w ocenie, czy zdarzenie było typowe, czy nietypowe – jako że należy je oceniać przez pryzmat konkretnego przypadku. Z drugiej zaś strony: czy ochrona ubezpieczeniowa od wypadków przy pracy powinna być zależna od umiejętności ubezpieczonych w radzeniu sobie ze stresem? Prowadzić to może do absurdalnych sytuacji, w których pracownik słabszy psychicznie otrzyma świadczenie wypadkowe, zaś pracownik, który „jedynie odchoruje” stresujące sytuacje w pracy, będzie podlegał ubezpieczeniu chorobowemu.

Szeroki zakres obejmowania

Na ile przyczyna zewnętrzna musi wpłynąć na zaistnienie urazu lub śmierci ubezpieczonego? Zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą przyczyna zewnętrzna musi mieć istotny wpływ na wystąpienie urazu lub śmierci (dawniej także choroby), jednakże może zarazem być jedynie współprzyczyną wraz z przyczyną wewnętrzną (Wyrok TUS z 16 stycznia 1961 roku, IV NT 2/1960). Dlatego też na przykładzie pracownika, u którego stres, będący sytuacją nietypową przy wykonywaniu pracy, wywołał zawał mięśnia sercowego, fakt występowania choroby miażdżycowej nie będzie stanowił przesłanki wystarczającej do uznania, iż nie można mówić o wypadku przy pracy ze względu na występowanie przyczyny wewnętrznej. Połączenie przyczyny wewnętrznej z przyczyną zewnętrzną (o ile ta druga ma istotne znaczenie) oznacza, iż dane zdarzenie – pod warunkiem spełnienia innych warunków – uznać należy za wypadek przy pracy.