Przepełnione poczekalnie na pogotowiach i puste łóżka w szpitalach - to coraz częstszy obrazek hiszpańskiej publicznej służby zdrowia. Latem zwykle zadłużone placówki oszczędzają nie szukając zastępstw dla lekarzy przebywających na urlopach.
Związki zawodowe ostrzegają, że w niektórych szpitalach oszczędności będą trwać do listopada, a inne - m.in. barceloński Bellvitge - chce bezterminowo zamknąć oddziały.
- Kiedy odmówiłem opuszczenia sali, powiedzieli mi, że zostanę pozbawiony wyżywienia i opieki lekarskiej. To ostatecznie przypieczętowało moją decyzję o proteście - tłumaczy pacjent ortopedii szpitala w stolicy Katalonii.
W ciągu dwóch lat z hiszpańskich szpitali odeszło 30 tysięcy lekarzy i pielęgniarek. Z kolei w ciągu czterech lat budżet na służbę zdrowia został zmniejszony w Hiszpanii o jedną piątą.