Przedsiębiorcy chcą mieć możliwość ubezpieczania się od wypadków w czasie prowadzenia firmy w sytuacji, gdy równocześnie pracują na etacie. – Zgłoszę to na posiedzeniu zespołu do spraw ubezpieczeń społecznych komisji trójstronnej – zapowiada jego przewodniczący Jan Klimek, wiceprezes Związku Rzemiosła Polskiego.
Prowadzenie działalności gospodarczej i pozostawanie w stosunku pracy oznacza zbieg tytułów ubezpieczenia społecznego. W takiej sytuacji, zgodnie z art. 9 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1442 z późn. zm.), obowiązek odprowadzania składek emerytalnych, rentowych, chorobowych i wypadkowych wynika z umowy o pracę. Podstawą ich wymiaru będzie wskazane w niej wynagrodzenie. W efekcie z tytułu prowadzonej działalności przedsiębiorca nie zapłaci do ZUS nic (musi tylko opłacić ubezpieczenie zdrowotne do NFZ). Wyjątkiem jest sytuacja, gdy zarabia mniej niż minimalne wynagrodzenie – wówczas odprowadzi należności także od przychodów z firmy.
Rozwiązanie to jest niesprawiedliwe, gdy aktywność zawodowa danej osoby koncentruje się wokół firmy, a praca na umowie zajmuje mniej czasu. Nie może ona rozważyć dobrowolnego ubezpieczenia wypadkowego w ZUS, gdyż funkcjonuje ono tylko łącznie z emerytalno-rentowym. Jeżeli chce się zabezpieczyć przed wypadkiem związanym z działalnością, musi kupić prywatną polisę.
– Przedsiębiorcy wykonujący równocześnie prace na etacie powinny mieć możliwość objęcia ich samodzielnym ubezpieczeniem ZUS na wypadek zdarzeń, które mogą zaistnieć w czasie wykonywania działalności – stwierdza radca prawny Izabela Zawadzka z kancelarii Wojewódka i Wspólnicy.
– Koncepcja rozdzielenia poszczególnych tytułów ubezpieczeń może prowadzić do nadużyć. System nie przewiduje rozłączenia ubezpieczenia wypadkowego od ubezpieczenia emerytalnego i rentowego. Istniejące rozwiązanie resort uważa za optymalne – ripostuje rzecznik Ministerstwa Pracy Janusz Sejmej.