Udział w nielegalnym strajku może rodzić odpowiedzialność porządkową pracowników oraz być podstawą zastosowania innych sankcji przewidzianych w przepisach prawa pracy.

Udział w nielegalnym strajku, tj. strajku zorganizowanym wbrew przepisom ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, stanowi naruszenie obowiązków pracowniczych. Do zastosowania sankcji przewidzianych w prawie pracy konieczne jest jednak kumulatywne spełnienie przesłanek odpowiedzialności pracowniczej. Chodzi tu o bezprawność działania oraz winę pracownika.
Pojęcie winy nie zostało jednoznacznie zdefiniowane w prawie pracy, ale przyjmuje się, że winę jako przesłankę odpowiedzialności pracowniczej należy wzorować na teorii winy w prawie karnym, czyli na psychicznym stosunku sprawcy do zakazanego czynu. Stopień winy (umyślność, nieumyślność) decyduje natomiast o rodzaju sankcji, przy czym ocena stopnia winy może się różnić w zależności od tego, czy mamy do czynienia z organizatorem nielegalnego strajku czy też jego biernym uczestnikiem. W jednym z orzeczeń Sąd Najwyższy stwierdził, że w zakresie odpowiedzialności za udział w strajku należy odróżnić odpowiedzialność organizatorów strajku od jego zwykłych uczestników oraz że udział bierny uczestników strajku nabiera cech ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, wówczas gdy mają oni pełną świadomość bezprawności swojego postępowania i pomimo otrzymanych ostrzeżeń i wezwań do zaniechania dalszego udziału w strajku kontynuowali go (Wyrok SN z 18 marca 1992 r., I PRN 11/92, Przegląd Sądowy 1993, nr 1, s. 196).
Przyjmuje się, że pracownik nie może ponosić odpowiedzialności za udział w nielegalnym strajku, jeżeli nie można przypisać mu winy, a w szczególności, jeżeli brał on udział w akcji, której niezgodności z prawem nie był w stanie ocenić. Bierni uczestnicy strajku przeważnie nie mają pełnych możliwości rozeznania, czy i w jakim stopniu strajk został zorganizowany i przebiega zgodnie z wymogami prawa.
Za udział w nielegalnym strajku pracodawca może nałożyć na pracownika jedną z kar porządkowych. Udział i zorganizowanie nielegalnego strajku może stanowić też podstawę rozwiązania umowy o pracę przez pracodawcę za wypowiedzeniem lub bez wypowiedzenia z winy pracownika na podstawie art. 52 k.p. W tym drugim przypadku obok opisanych wcześniej przesłanek odpowiedzialności pracowniczej konieczne jest ustalenie, że zachowanie pracownika można uznać za ciężkie naruszenie jego podstawowych obowiązków.
Naruszenie obowiązków pracowniczych jest ciężkie wówczas, gdy wina występuje w charakterze winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa (wyrok SN z 12 czerwca 1997 r., I PKN 210/97, OSN Zb. Urz. 1998, poz. 301). Warunkiem koniecznym do przypisania danemu pracownikowi winy umyślnej jest wykazanie, że miał świadomość szkodliwego skutku swojego działania lub zaniechania i - przewidując jego nastąpienie - celowo do niego zmierzał lub co najmniej na to się godził. Zwykłe niedbalstwo nie jest zatem kwalifikowane jako ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, choć istnieją też głosy twierdzące, że w pewnych sytuacjach, gdy rodzaj pracy uzasadnia wymaganie zwiększonej staranności, także zwykła wina nieumyślna może uzasadnić uznanie konkretnego przypadku za ciężkie naruszenie obowiązku pracowniczego.
Powyżej opisane sankcje mogą być zastosowane zarówno w stosunku do organizatorów, jak i uczestników nielegalnego strajku. Dotyczy to w szczególności rozwiązania umowy o pracę z organizatorem nielegalnego strajku. Należy jednak zwrócić uwagę, że organizatorami lub osobami kierującymi akcjami strajkowymi są zazwyczaj osoby objęte szczególną ochroną stosunku pracy ze względu na pełnione funkcje w związkach zawodowych. Ochrona ta polega na konieczności uzyskania przez pracodawcę zgody na rozwiązanie stosunku pracy od zarządu zakładowej organizacji związkowej, w której dany pracownik pełni lub pełnił funkcję. Oznacza to, że w razie niewyrażenia zgody, co należy zakładać, rozwiązanie umowy o pracę ze wskazanym działaczem związkowym nie będzie co do zasady możliwe.
Agnieszka Lechman-Filipiak
radca prawny kancelaria Linklaters
Agnieszka Lechman-Filipiak, radca prawny kancelaria Linklaters / DGP