Projekt nowelizacji kodeksu pracy dotyczący telepracy znajduje się na etapie konsultacji z partnerami społecznymi. Wkrótce ma trafić pod obrady rządu. Warto przyjrzeć się, jakie niesie korzyści, a jakie zagrożenia.

Katarzyna Dulewicz radca prawny CMS Cameron McKenna Telepraca zakłada, że większość warunków wykonywania pracy przez pracowników w zakładzie pracy pozostanie zachowana, a jedynie inne będzie miejsce świadczenia pracy. Ze specyfiki miejsca świadczenia pracy, jakim jest zazwyczaj dom pracownika, wynika, że przepisy muszą przewidywać pewne odstępstwa od reguł rządzących tradycyjnym stosunkiem pracy. Na pracodawcę został nałożony obowiązek wyposażenia pracownika w sprzęt niezbędny do pracy. Będzie on musiał dostarczyć pracownikowi sprzęt niezbędny do wykonywania pracy w formie telepracy (np. komputer), ubezpieczyć ten sprzęt, pokryć koszty związane z jego konserwacją i naprawą oraz zapewnić pracownikowi niezbędne szkolenie w zakresie obsługi sprzętu. Pracownik i pracodawca mogą się też umówić, że pracownik będzie wykorzystywał swój sprzęt do telepracy. W takim przypadku pracownikowi przysługiwać będzie od pracodawcy ekwiwalent pieniężny, którego wysokość powinna być ustalona w regulaminie telepracy. Pracodawca będzie miał też prawo kontrolować wykonywanie pracy przez pracownika w miejscu świadczenia pracy (czyli zazwyczaj w domu). Zakres tej kontroli określony został szeroko. Obejmuje on bowiem zarówno sposób wykonywania pracy, kontrolę sprzętu w celu jego naprawy, serwisu, konserwacji, jak i kontrolę przestrzegania bezpieczeństwa i higieny pracy. Pierwszą kontrolę w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy pracodawca powinien przeprowadzić przed rozpoczęciem przez telepracownika pracy w formie telepracy. W praktyce będzie to oznaczało, że pracodawca będzie musiał wysłać do każdego z telepracowników uprawnioną osobę, które dokona kontroli w powyższym zakresie. Pracodawcy, którzy korzystają z usług profesjonalistów w tym zakresie, będą musieli się liczyć z dodatkowymi kosztami w przypadku wprowadzania u siebie systemu telepracy. Pracodawca będzie miał także obowiązek realizować wobec pracownika większość obowiązków z zakresu przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, włącznie z organizacją stanowiska pracy zgodnie z przepisami i zasadami bezpieczeństwa. Drugim aspektem kontroli dokonywanej przez pracodawcę wartym rozważenia jest konieczność zachowania równowagi pomiędzy prywatnością pracownika, a koniecznością sprawdzania sposobu świadczenia przez niego telepracy. Pracodawca powinien mieć możliwość kontroli pracownika do granic, w jakich nie będzie wkraczał w sferę prywatności pracownika. Jest to trudne do osiągnięcia ze względu dobro osobiste, jakim jest nietykalność mieszkania. W przypadku naruszenia tego dobra osoba, której dobro zostało naruszone, może dochodzić odszkodowania lub zadośćuczynienia, o ile jest ono bezprawne. Bezprawność i jej granice będą wyłączały przepisy o telepracy. Obecny projekt przewiduje, że kontrola pracownika może być dokonana tylko za jego pisemną zgodą. To powoduje całkowitą ochronę prywatności pracownika i uzależnia wstęp pracodawcy do domu pracownika od jego zgody. Z drugiej strony, brak odpowiedzi na pytanie, co ma zrobić pracodawca, który nie otrzymał zgody pracownika. Jak ma prowadzić kontrolę wykonywania przez niego pracy? Jak ma realizować obowiązki w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, a tym bardziej ich przestrzegania? Na te pytania nie ma na razie odpowiedzi, ale wszystkie te aspekty będą zapewne wzięte pod uwagę i dopracowane na etapie tworzenia końcowej wersji nowych przepisów.