Pozostawanie we wspólnym gospodarstwie powinno mieć trwały charakter, aby osoba pomagająca przedsiębiorcy była z tego tytułu objęta ubezpieczeniem. Samo wspólne zamieszkiwanie może nie być wystarczające
Pojęcie osoby współpracującej z przedsiębiorcą, agentem, zleceniobiorcą lub usługobiorcą w wykonywaniu działalności zarobkowej wprowadziła ustawa z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 1998 r. poz. 887 z późn. zm., dalej „ustawa systemowa”). Chodzi o najbliższą rodzinę: małżonka, dzieci własne oraz drugiego małżonka i przysposobione, rodziców, macochę, ojczyma oraz osoby przysposabiające. Jak wskazuje radca prawny Andrzej Radzisław, w praktyce współpraca dotyczy krewnych przedsiębiorców.
– Przez cały okres praktyki nie spotkałem się ze współpracą przy zleceniu. W tym zakresie przepis jest martwy – podkreśla.
Warunkiem objęcia osób współpracujących obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym, rentowym i wypadkowym jest sytuacja, gdy pozostają we wspólnym gospodarstwie domowym i współpracują przy prowadzeniu działalności.

Brak definicji

Pozostawanie we wspólnym gospodarstwie nie jest definiowane w polskim prawie. Pomocne jest tu orzecznictwo, w szczególności wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 27 lutego 2013 r. (sygn. akt III AUa 511/12) i Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie z 21 grudnia 2010 r. (sygn. akt II SA/Lu 664/10). Zgodnie z ich treścią taka osoba pomaga w załatwianiu codziennych spraw związanych z prowadzeniem domu poprzez wspólny budżet czy robienie zakupów. Wymagane jest zapewnienie swobodnego dostępu do wszystkich urządzeń domowych. Ważne jest także, by taka osoba pozostawała choćby częściowo na utrzymaniu krewnego i nie pobierała za swoją pomoc wynagrodzenia.
Pozostawanie we wspólnym gospodarstwie powinno mieć też trwały charakter. Zgodnie z powyższym samo wspólne zamieszkiwanie (nawet połączone z zameldowaniem) nie będzie wystarczającą okolicznością do spełnienia ustawowej przesłanki.

Co z działalnością

Z kolei w przypadku współpracy w prowadzeniu działalności wymagany jest istotny ciężar gatunkowy działań współpracownika, które nie mogą mieć charakteru wtórnego. Muszą one pozostawać w bezpośrednim związku z przedmiotem podjętej działalności oraz charakteryzować się pewną systematycznością, stabilnością i zorganizowaniem (wyrok SN z 23 października 2010 r., sygn. akt II UK 315/09).
Współpraca ma dawać stałe, dodatkowe dochody z działalności zarobkowej, których by nie osiągnięto, gdyby nie pomoc współpracownika. I to niezależnie od tego, czy wsparcie jest świadczone odpłatnie, czy też nie (w stosunkach rodzinnych odpłatność nie jest regułą).
Zdaniem ekspertów współpraca powinna się cechować ciągłością i trwałością. Wsparcie okazjonalne, awaryjne, incydentalne i świadczone w ramach pomocy rodzinnej nie daje podstaw do uznania jej wykonawcy za współpracownika.
Co ważne, uznanie takie nie jest uzależnione ani od momentu nawiązania współpracy, ani od wymiaru czasu pracy poświęconego na nią, ani od wieku konkretnej osoby.

Podstawa prawna

Andrzej Radzisław wskazuje, że współpraca nie musi mieć charakteru umownego. Jeżeli zawarta jest umowa o pracę, należy pamiętać, że dla celów ubezpieczeń społecznych pomocnik jest traktowany jako osoba współpracująca. Jednakże gdy kontrakt został zawarty między krewnym wspólnika spółki cywilnej lub osobowej (jawna, partnerska, komandytowa) a spółką, osoba taka będzie zawsze pracownikiem, a nie osobą współpracującą. Oczywiście można być współpracownikiem jednego lub kilku wspólników takiej firmy. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by z osobą bliską podpisać umowę o pracę lub cywilnoprawną, gdy nie kwalifikuje się ona jako osoba współpracująca.
Co ważne, udzielających wsparcia dotyczy też zbieg tytułów ubezpieczenia (art. 9 ustawy systemowej). Jeżeli więc taka osoba pomaga różnym krewnym, ma prawo wybrać tytuł. Może się np. zdarzyć, że współpracownik jest zatrudniony przez inną osobę (jednostkę) na podstawie umowy o pracę. Jeżeli przychód z niej jest niższy niż minimalne wynagrodzenie, wówczas podlega ubezpieczeniom z obu tytułów.
Obowiązek zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych osób współpracujących należy do płatnika składek i to on w całości je finansuje (na ubezpieczenie wypadkowe zapłaci sam współpracujący). Podstawa ich wymiaru jest taka, jak dla przedsiębiorców, tj. nie mniej niż 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Stawki preferencyjnej się nie stosuje.
Podstawa prawna
Art. 4, 6 i 8 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1442 z późn. zm.).