Osoby, które nie przekażą dokumentu potwierdzającego niezdolność do pracy w ciągu siedmiu dni, nie będą karane obniżeniem zasiłku chorobowego o jedną czwartą
Od 2015 r. lekarze będą wystawiać nie tylko papierowe, ale takie elektroniczne zwolnienia lekarskie. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 159). Zakłada on uchylenie jej art. 62 ust. 2. To na podstawie tego przepisu ubezpieczony ma obowiązek dostarczenia pracodawcy zwolnienia lekarskiego w ciągu siedmiu dni. Jeśli nie dochowa tego terminu, należny mu zasiłek chorobowy jest zmniejszany o 25 proc. Obniżka następuje od ósmego dnia niezdolności do pracy określonej w zwolnieniu.

Jest poparcie

Zaproponowana zmiana, która ma obowiązywać już w przyszłym roku, jest pozytywnie oceniana zarówno przez pracodawców, jak i związki zawodowe.
– Osoby, które nigdy wcześniej nie chorowały, nie zawsze wiedzą o tym, że mają określony termin na dostarczenie dokumentu potwierdzającego czasową niezdolność do pracy. Inne zaś nie mają możliwości spełnienia takiego wymogu właśnie z powodu choroby – zauważa Dorota Wolicka, dyrektor biura interwencji i organizacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Obecnie ubezpieczony nie ma obowiązku osobistego dostarczenia zaświadczenia lekarskiego płatnikowi czy ZUS. Może je np. przesłać za pośrednictwem placówki pocztowej operatora publicznego. W tej sytuacji za termin dostarczenia przyjmuje się datę stempla pocztowego.
– Znam jednak przypadki, gdy osoba chora, która chce wysłać zwolnienie lekarskie do firmy, musi pokonać nawet 20 kilometrów do najbliższej placówki pocztowej. A to w przypadku chorych często jest niewykonalne – dodaje Dorota Wolicka.
Obecnie osoba ubezpieczona może uniknąć obniżenia zasiłku jedynie wtedy, gdy udowodni, że nie miała możliwości dostarczenia zwolnienia lekarskiego w ustawowym terminie z przyczyn od siebie niezależnych. A to nie zawsze jest proste.

Są problemy

Pracodawcy podkreślają, że wprowadzone zmiany budzą jednak pewne wątpliwości.
– To na ZUS będzie spoczywać obowiązek powiadomienia pracodawcy o powodach nieobecności zatrudnionego. Problemem może być sytuacja, gdy okaże się, że system informatyczny zakładu dostarczy takie e-zwolnienie z opóźnieniem. Nie wiadomo, kto w takiej sytuacji będzie ponosił koszty np. przywrócenia do pracy osoby zwolnionej dyscyplinarnie z powodu porzucenia etatu – zauważa Dorota Wolicka.
Również związkowcy wskazują na podobne problemy. – Likwidacja kary dla ubezpieczonych może wynikać z obawy, że ZUS będzie musiał płacić odszkodowania pracownikom, których zwolnienia lekarskie nie zostaną dostarczone w ciągu siedmiu dni. Gdyby się bowiem okazało, że z powodu awarii systemu komputerowego ubezpieczony otrzymał za mały zasiłek chorobowy, to ZUS miałby obowiązek zapłacić odsetki od zatrzymanej kwoty – mówi Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ, członek Rady Nadzorczej ZUS.
A to może być kosztowne.