Alarm podnieśli sami zainteresowani. Według obowiązujących przepisów jeśli rolnik wykonuje dorywczą pracę na podstawie umowy-zlecenia choćby za 200 zł, automatycznie powinien być wykluczony z ubezpieczenia rolniczego i trafić do ZUS.
– Wdrożenie systemu Elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców ujawniło, że około 600 tysięcy osób w KRUS jednocześnie miało inny tytuł do ubezpieczenia. Na przykład miały opłacane składki do ZUS z powodu wykonywania okresowych prac na rzecz gminy na podstawie umowy-zlecenia – tłumaczy Zbigniew Obrocki, zastępca przewodniczącego NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
Z tego powodu rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw został rozszerzony o nowe rozwiązania dotyczące ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 50, poz. 291 z późn. zm.). Na tej podstawie prawo do ubezpieczenia w KRUS zachowają ci rolnicy oraz domownicy, którzy oprócz pracy w gospodarstwie rolnym dodatkowo podejmą zatrudnienie na umowie-zleceniu lub będą pełnić funkcję w radzie nadzorczej. Takie rozwiązanie będzie dotyczyć tylko osób, dla których rolnictwo jest podstawowym źródłem utrzymania. W praktyce zmiana polega na tym, że takie osoby będą mogły dobrowolnie kontynuować ubezpieczenie w KRUS.
Rządowy projekt zmian przepisów ustawy zakłada, że w takiej sytuacji osoby te równocześnie będą podlegać obowiązkowym ubezpieczeniom w ZUS i dobrowolnym w KRUS. Do tej pory było to niemożliwe, bo przejście do ZUS automatycznie wiązało się z wykluczeniem z kasy.
– Ta zmiana jest konieczna. Nie można karać rolników za to, że działają na rzecz lokalnej społeczności, np. w ochotniczej straży pożarnej – wyjaśnia Zbigniew Obrocki.
Aby tysiące rolników nie trafiło do ZUS, rząd proponuje, żeby osoby podwójnie ubezpieczone nie były wykluczane z systemu rolniczego z datą wsteczną. Wiązałoby się to z utratą stażu ubezpieczeniowego niezbędnego do nabycia prawa do świadczeń wypłacanych przez KRUS. Mogłoby się także okazać, że osoby już otrzymujące renty lub emerytury musiałyby je zwracać jako nienależnie pobrane.
Nie stracą także prawa do ubezpieczenia w KRUS osoby wybrane do rad nadzorczych firm związanych z rolnictwem. W tym przypadku chodzi m.in. o spółdzielnie rolnicze, przedsiębiorstwa rolno-spożywcze czy zbożowo-młynarskie.
– Osoby zasiadające w tych radach będą musiały płacić składki na ubezpieczenie społeczne od umów-zleceń. Gdyby ci rolnicy nie zachowali prawa do ubezpieczenia w KRUS, to w praktyce oznaczałoby ograniczenie prawa rolników do reprezentacji w firmach branżowych związanych z rolnictwem – tłumaczy Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Kółek Rolniczych i Organizacji Rolniczych.
Nowe przepisy zaczną obowiązywać po upływie 14 dni od daty ich ogłoszenia.