Do ośrodków pomocy społecznej zwracają się o wsparcie osoby, które utraciły prawo do świadczenia pielęgnacyjnego. Na razie do OPS nie trafia dużo wniosków w tej sprawie.
O objęcie wsparciem tych opiekunów wystąpiła w ubiegłym miesiącu Elżbieta Seredyn, wiceminister pracy i polityki społecznej (za pośrednictwem wojewodów). Problem braku świadczeń dotyczy osób, które po zakończonym w czerwcu okresie przejściowym zostały pozbawione prawa do świadczenia pielęgnacyjnego, a nie spełniają warunków do otrzymania specjalnego zasiłku opiekuńczego. W związku z tym od lipca nie otrzymują wsparcia za opiekę.
W swoim piśmie do gmin Elżbieta Seredyn wskazuje na możliwość przyznania takim osobom świadczeń z pomocy społecznej, w tym w szczególności opłacania składek na ubezpieczenia emerytalno-rentowe, zasiłku celowego, a dla rodzin, których dochody przekraczają kryterium – specjalnego zasiłku celowego.
– Przekazaliśmy do pracowników socjalnych listę opiekunów, którzy nie otrzymują już świadczenia pielęgnacyjnego. Mają oni sprawdzić ich sytuację – mówi Barbara Śmiełowska, zastępca dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej w Raciborzu.
Do tej pory jednak ośrodki nie obserwują masowego zainteresowania wsparciem ze strony tej grupy opiekunów. Na przykład w Krakowie pomoc otrzymało 40 takich osób, a we Wrześni i Człuchowie po 2.
– Zgłosiło się do nas 21 osób, spośród nich 16, ze względu na wysokość dochodów, kwalifikowało się do zasiłku celowego, a pozostałe otrzymały pomoc specjalną – informuje Ewa Taper, zastępca dyrektora MOPS w Bydgoszczy.
Wojewodowie zwrócili się też do ośrodków pomocy społecznej o wskazanie zapotrzebowania na dodatkowe środki, przeznaczone na wypłatę im świadczeń.
– Po przeprowadzonej analizie wystąpiliśmy o ponad 50 tys. zł na ten cel i czekamy na przekazanie nam pieniędzy – wskazuje Wiesław Jagielak, dyrektor MOPS w Łomży.