Powierzanie wspierania osób znajdujących się w trudnej sytuacji rodzinnej i materialnej prywatnym agencjom może obniżyć jakość usług. Stanie się tak, gdy podstawowym kryterium wyboru będzie cena.
Takie obawy związane ze zlecaniem pracy socjalnej ma Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej (PFZPSiPS), która przygotowała swoje stanowisko do konsultowanych właśnie założeń nowelizacji ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 182 z późn. zm.). Ze względu na duże zainteresowanie i szeroki zakres proponowanych modyfikacji resort pracy zdecydował o przedłużeniu ich do 21 października.
Jedną ze zmian przewidzianych w założeniach jest możliwość powierzania zadań zewnętrznym podmiotom mającym status agencji usług socjalnych. Zdaniem PFZPiPS grozi to tym, że samorządy, ogłaszając przetarg lub konkurs, będą szukały oszczędności i będą się kierowały głównie ceną. To natomiast może odbić się na jakości pracy z rodzinami.
– Temu zjawisku może towarzyszyć przymusowy odpływ pracowników socjalnych z jednostek samorządowych do podmiotów niepublicznych – ostrzega Jerzy Gilewski, przewodniczący PFZPSiPS.
Przejście do prywatnych agencji, w opinii organizacji, wpłynie też na pogorszenie warunków zatrudnienia tych osób, bo w takich przypadkach będą im oferowane czasowe lub cywilnoprawne umowy o pracę, a wysokość wynagrodzenia będzie ściśle związana z uzyskaną przez agencję ceną za usługi socjalne. Rozwiązania będzie też wymagała kwestia związana z gromadzeniem danych osobowych przez niepubliczne podmioty oraz zachowania ustawowego wskaźnika określającego, ilu pracowników socjalnych przypada na liczbę mieszkańców lub spraw.
Ponadto PFZPSiPS oraz Stowarzyszenie Samorządowych Ośrodków Pomocy Społecznej „Forum” mają wątpliwości dotyczące zmian struktury organizacyjnej systemu wspierania. Resort pracy proponuje bowiem, aby ośrodki pomocy społecznej oraz powiatowe centra pomocy rodzinie zostały zastąpione przez gminne lub powiatowe centra usług socjalnych.
Zmiana nazewnictwa wiązałaby się m.in. z dodatkowymi kosztami wymiany np. szyldów, pieczątek oraz urzędowych druków.
– Z moich kalkulacji wynika, że operacja ta, przy uwzględnieniu również pracy wykonanej przez urzędników kosztowałaby minimum 7 mln zł – podkreśla Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich.
Nowe nazwy mogą spowodować też zamieszanie wśród osób korzystających z pomocy społecznej, gdyż obecnie działające instytucje są zakorzenione i identyfikowane zarówno przez mieszkańców gmin i powiatów, jak i inne jednostki z nimi na co dzień współpracujące.
Etap legislacyjny
Założenia nowelizacji ustawy w trakcie konsultacji