Resort pracy przygotowuje kolejną zmianę przepisów regulujących zasady przyznawania wsparcia dla osób, które zajmują się niepełnosprawnymi członkami rodziny. Nowe warunki jej uzyskiwania mają spowodować, że pomoc ponownie trafi do tych opiekunów, którzy od lipca tego roku zostali pozbawieni świadczenia pielęgnacyjnego.
– Projekt nowelizacji będzie gotowy w ciągu kilku najbliższych tygodni – zapowiada Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej.
Pomoc na opiekę / DGP

Fikcyjna pomoc

Rząd zdecydował się na opracowanie nowego systemu wspierania opiekunów zaledwie po dziewięciu miesiącach od wprowadzenia ostatnich zmian. Ich celem było zapobieganie nadużyciom i wyłudzaniu świadczeń przez fikcyjnych opiekunów oraz rosnącym wydatkom z budżetu na ich wypłatę, które uniemożliwiają podwyższanie innych świadczeń rodzinnych.
Dlatego od 1 stycznia tego roku rodzaj wsparcia, które przysługuje osobom sprawującym opiekę, jest uzależniony od tego, kiedy powstał uszczerbek na zdrowiu członka rodziny wymagającego pomocy. Zgodnie z obowiązującym obecnie podziałem rodzice mający niepełnosprawne dziecko zachowali prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, z kolei osoby zajmujące się niepełnosprawnym dorosłym członkiem rodziny mogą ubiegać się o specjalny zasiłek opiekuńczy.
Tymi nowymi zasadami objęte zostały jednak też osoby, które prawo do świadczenia pielęgnacyjnego nabyły do końca ubiegłego roku. Ustawa z 7 grudnia 2012 r. o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1548) wprowadziła bowiem dla nich okres przejściowy, w którym zachowali prawo do wsparcia, ale trwał on pół roku i zakończył się 30 czerwca. W konsekwencji ponad 100 tys. z 222,3 tys. opiekunów straciło świadczenie pielęgnacyjne. Wprawdzie mogli oni składać wnioski o specjalny zasiłek opiekuńczy, ale rygorystyczne warunki, które są niezbędne do jego uzyskania, spowodowały, że większość z nich od ponad dwóch miesięcy nie otrzymuje żadnej pomocy.

Stopień samodzielności

Sytuację tej grupy opiekunów ma zmienić przygotowywana właśnie zmiana przepisów. Przewiduje ona, że wysokość świadczenia ma być zróżnicowana i połączona ze stopniem sprawności określanej na podstawie skali Barthel. Jest to specjalne narzędzie służące do oceny pacjenta pod względem jego zapotrzebowania na opiekę innych osób. Sprawność jest określana w zakresie 10 podstawowych funkcji życiowych, w tym m.in. przemieszczania się, spożywania posiłków i higieny osobistej. Skala ta jest stosowana np. przy kierowaniu osób do zakładów opiekuńczo-leczniczych czy udzielaniu pacjentowi długoterminowej opieki pielęgniarskiej w warunkach domowych.
– Takie uzależnienie wysokości pomocy od kryterium sprawności może być dobrym rozwiązaniem. Tym bardziej że wśród osób z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności są takie, których schorzenia pozwalają na dużą samodzielność, oraz takie, które są całkowicie zdane na pomoc rodziny – uważa Barbara Śmiełowska, zastępca dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej w Raciborzu.
Elwira Kochanowska-Pięciak, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rzeszowie, dodaje jednak, że kolejna tak radykalna zmiana przepisów w krótkim czasie oznacza duże zamieszanie zarówno dla gmin, jak i samych opiekunów.
Na razie nie są też znane szczegółowe wymogi, które trzeba będzie spełnić, aby uzyskać pomoc. Nie wiadomo, czy będzie utrzymany specjalny zasiłek opiekuńczy ani kto będzie dokonywał oceny osoby wymagającej wsparcia pod kątem skali Barthel.
Jednocześnie Elżbieta Seredyn, wiceminister pracy i polityki społecznej, na posiedzeniu sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny zapewniała posłów, że przywrócenie świadczeń dla części opiekunów nie będzie oznaczać wycofania się z wcześniejszych zapowiedzi podwyższania pomocy dla rodziców niepełnosprawnych dzieci. Ci dalej mogą liczyć, że w ciągu najbliższych lat wysokość kierowanego do nich wsparcia ma stopniowo osiągnąć poziom minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Czekanie na trybunał

Na brzmienie nowych przepisów duży wpływ może mieć też orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który rozstrzygnie wniosek Ireny Lipowicz, rzecznika praw obywatelskich. Zaskarżyła ona art. 11 ust. 1 i 3 wspomnianej ustawy nowelizującej, który pozbawił prawa do świadczenia pielęgnacyjnego osoby dotychczas do niego uprawnione.
Ewentualny wyrok uznający niekonstytucyjność tego rozwiązania oznaczałby konieczność wyrównania opiekunom pomocy, na co tylko w tym roku budżet musiałby wydać dodatkowe 600 mln zł, a w 2014 r. 1,3 mld zł.
Szanse na takie rozstrzygnięcie są coraz większe, bo nie tylko Sejm, lecz także prokurator generalny w stanowisku przekazanym do TK 9 września wskazują, że zaskarżone przez RPO przepisy są niezgodne z zasadą ochrony praw nabytych oraz zasadą zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa.
Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego, wskazuje w nim, że wzrost wydatków na świadczenia pielęgnacyjne oraz ograniczenie nadużyć przy korzystaniu z nich nie mogą stanowić wystarczających argumentów dla ingerencji w prawa nabyte. Dodaje też, że dotychczasowi uprawnieni, rezygnując z pracy, mieli prawo oczekiwać, że świadczenie pielęgnacyjne będzie im wypłacane przez cały okres sprawowania opieki nad niepełnosprawnym członkiem rodziny, skoro zostało ono wówczas przyznane bezterminowo i bez względu na sytuację dochodową w rodzinie.
Na rozstrzygnięcie TK czekają też niektóre sądy, do których skargi składają pozbawieni pomocy opiekunowie. Takie postanowienie wydał 5 września br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie (sygn. akt II SA/Ol 734/13), który zawiesił postępowanie do czasu wydania przez trybunał wyroku.