Korzystanie przez kobietę z zagranicznych świadczeń ubezpieczeniowych związanych z urodzeniem dziecka pozbawia ojca prawa do macierzyńskiego i rodzicielskiego. ZUS nie wypłaci mu wsparcia
Czytelnikowi DGP szczęśliwie powiększyła się rodzina i chce skorzystać z uprawnień związanych z narodzinami dziecka. Problem w tym, że jego małżonka w chwili porodu pracowała i mieszkała za granicą, a on zarabiał w Polsce.
Okazuje się, że nie będzie mógł skorzystać z niedawno wprowadzonych uprawnień rodzicielskich. Na przeszkodzie stają przepisy kodeksu pracy i te o ubezpieczeniach społecznych. W podobnej sytuacji mogą się znaleźć tysiące innych polskich rodzin, w tym mieszkające na pograniczu, jeśli np. matka dziecka znalazła zatrudnienie w niemieckim Goerlitz, a ojciec ma etat w polskim Zgorzelcu.

Wtórne przywileje

– Sądzę, że pracownik nie otrzyma świadczeń związanych z macierzyństwem, w sytuacji gdy kobieta jest legalnie zatrudniona poza granicami Polski i korzysta z przewidzianych w innym kraju uprawnień z tym związanych – uważa Izabela Zawacka, radca prawny w kancelarii Wojewódka i Współpracownicy. Zatem nie będzie miał zastosowania np. przepis, zgodnie z którym ojciec może zastąpić pracownicę na macierzyńskim po wykorzystaniu przez nią co najmniej 14 tygodni tego urlopu.
Zdaniem Izabeli Zawackiej, zgodnie z art. 180 par. 5 pracownicą jest kobieta zatrudniona na warunkach naszego kodeksu pracy, która korzysta z uprawnień związanych z urodzeniem dziecka określonych w dziale ósmym k.p. Z kolei uprawnienia ojca są jedynie wtórne do tych należących się matce. Skoro kobieta według polskich przepisów nie jest pracownicą (bo nie pracuje w Polsce), to ojciec dziecka nie może m.in. zastąpić jej na urlopie przysługującym w innym kraju po urodzeniu dziecka lub skorzystać z dodatkowego macierzyńskiego, a także urlopu rodzicielskiego na warunkach określonych w polskim k.p.

Granica bez znaczenia

– Jestem pewien, że intencją twórców unijnych dyrektyw, z którymi muszą być zgodne krajowe przepisy, było umożliwienie korzystania ze świadczeń rodzicielskich opiekunom niezależnie od miejsca ich zamieszkania – twierdzi jednak Sławomir Paruch, radca prawny i partner w Kancelarii Raczkowski i Wspólnicy. Uważa, że z punktu widzenia prawa pracy firma powinna udzielić pracownikowi świadczeń, w sytuacji gdy jego żona jest ubezpieczona w innym państwie i na tej podstawie korzysta z tamtejszych uprawnień związanych z macierzyństwem.
Jego zdaniem wystarczyć powinien wniosek pracownika w tej sprawie i oświadczenie matki dziecka o wykorzystanych świadczeniach i zamiarze przekazania ich ojcu dziecka.
W takich przypadkach mogą jednak wyniknąć problemy praktyczne z powodu rozbieżności systemów prawnych i rozwiązań stosowanych w poszczególnych państwach. Pracodawca powinien starać się udzielić urlopów macierzyńskich czy rodzicielskich w taki sposób, by ich wymiar był zgodny z normami określonymi w polskim k.p.
Inni eksperci także uważają, że miejsce i kraj świadczenia pracy przez matkę dziecka nie powinny mieć wpływu na prawo do świadczeń dla ojca przewidzianych w kodeksie pracy.
– Zatrudnienie kobiety, np. w Niemczech, nie powinno mieć znaczenia dla uzyskania świadczeń przez ojca zatrudnionego w Polsce. Aczkolwiek w prawie pracy nie ma prostego rozwiązania takiego problemu – podkreśla Arkadiusz Sobczyk, radca prawny z Kancelarii Sobczyk i Współpracownicy.
Według niego pracownik może wykazać swoje prawo do tych poszczególnych rodzajów urlopów. Powinien dostarczyć firmie odpowiednie zaświadczenia od zagranicznego pracodawcy oraz ubezpieczyciela o należnych i zrealizowanych uprawnieniach rodzicielskich. Na tej podstawie zakład powinien rozstrzygnąć, czy udzielić ojcu urlopów, czy nie.
– Jeżeli pracodawca dojdzie do wniosku, że zagraniczne uprawnienia matki są porównywalne z krajowymi, powinien przyznać wolne w wymiarze, jaki przewidują polskie przepisy. Chociaż ostatecznym weryfikatorem poprawności decyzji przedsiębiorcy może się okazać ZUS, który płaci zasiłek macierzyński. Jeżeli ubezpieczyciel odmówi świadczeń, wówczas może się okazać, że firma udzieliła ojcu dziecka bezpłatne zwolnienie od pracy – twierdzi mec. Arkadiusz Sobczyk.

ZUS mówi „nie”

Obawy mecenasa Sobczyka okazują się zasadne. Krajowy ubezpieczyciel w takim przypadku nie wypłaci mężczyźnie zasiłku macierzyńskiego.
– Warunkiem pobierania przez ojca zasiłku z tytułu urlopu macierzyńskiego jest urodzenie dziecka w okresie ubezpieczenia matki. Niepodleganie polskiemu ubezpieczeniu chorobowemu przez kobietę wyklucza zatem podział tego urlopu przez rodziców, a co za tym idzie – wypłatę zasiłku – informuje Radosław Milczarski z biura prasowego centrali Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Niezależnie od ubezpieczenia chorobowego matki ojcu będzie przysługiwał urlop ojcowski w pełnym, 14-dniowym wymiarze.
Stanowisko ZUS nie jest dla prawników niespodzianką.
– Uważam, że nie ma on podstaw do odmowy przyznania zasiłku macierzyńskiego. Ojciec płaci składki i powinien skorzystać z należnych mu uprawnień, jeśli pracodawca przyzna mu urlop, o jaki wnioskuje – twierdzi Sławomir Paruch.
Tłumaczy, że prawo do zasiłku jest wtórne do urlopu macierzyńskiego. Jego zdaniem w tej kwestii potrzebne jest orzecznictwo sądów, może nawet Trybunału Sprawiedliwości UE.
– Przepisów nie trzeba zmieniać, gdyż są dobre. Należy je tylko właściwie interpretować – podkreśla.

Potrzebna inicjatywa

Pozbawianie uprawnień rodzicielskich pracujących ojców dzieci, które zostały urodzone przez kobiety zatrudnione za granicą, to kolejny przypadek dyskryminacji mężczyzn w dostępie do opieki nad potomstwem.
Tego typu problem był już zgłaszany w trakcie prac parlamentarnych nad urlopem rodzicielskim. Irena Wóycicka, podsekretarz stanu w kancelarii prezydenta, sygnalizowała ograniczenia w dostępie do urlopów macierzyńskich i rodzicielskich, w sytuacji gdy nieubezpieczona matka (a więc taka, która nie ma prawa do macierzyńskiego), umiera w okresie porodu lub połogu. Zapowiadała przygotowanie propozycji zmian w przepisach, które ograniczą nierówne traktowanie ojców.
Być może inicjatywa Kancelarii Prezydenta uwzględni także interesy mężczyzn, których dzieci zostały pozbawione opieki ojca tylko dlatego, że ich mamy pracują za granicą i korzystają z tamtejszych uprawnień.