Jest coraz więcej pracy, ale za niewielkie pieniądze. Tak można podsumować informacje przedstawione przez Główny Urząd Statystyczny.

Wprawdzie w czerwcu zatrudnienie w przedsiębiorstwach było o 0,8 procent niższe niż rok wcześniej, ale w porównaniu z majem wzrosło o 0,2 procent. Główny ekonomista banku Nordea Piotr Bujak uważa, że drugi z rzędu miesiąc wzrostu liczby miejsc pracy pozwala sądzić, że najgorsze na rynku zatrudnienia jest już za nami. Najważniejsze, że sytuacja przestała się pogarszać - podkreśla ekspert.

Z kolei tempo wzrostu płac w czerwcu rozczarowało. Przeciętne wynagrodzenie w ubiegłym miesiącu było jedynie o 1,4 procent wyższe niż rok wcześniej. W porównaniu z majem płace w czerwcu wzrosły o 2,9 procent. Piotr Bujak uważa, że na lepsze zarobki możemy liczyć dopiero, jeśli sytuacja na rynku pracy trwale się poprawi.