Komisja Europejska domaga się od polskiego rządu precyzyjnego określenia, do kiedy przedsiębiorcy będą mogli składać wnioski o umorzenie składek do ZUS.
Choć trzy miesiące temu weszła w życie ustawa umożliwiająca przedsiębiorcom umorzenie zaległych składek na ubezpieczenie społeczne, to firmy wciąż nie mogą z niego skorzystać. Na taką formę pomocy nie zgodziła się bowiem jeszcze Komisja Europejska (KE). I co gorsza nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Wszystko za sprawą licznych pytań skierowanych do polskiego rządu.

Trudne terminy

Już 15 stycznia tego roku pierwsze osoby zalegające z opłacaniem składek złożyły do ZUS wnioski o anulowanie im długu za okres od 1 stycznia 1999 r. do 28 lutego 2009 r. (dopuszczalny okres wynikający z tzw. abolicyjnej ustawy z 9 listopada 2012 r. Dz.U. poz. 1551). O ile jednak sami zainteresowani spieszyli się z zawiadomieniem organu rentowego ze względu na możliwość wstrzymania egzekucji zaległości, o tyle Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) dopiero 8 lutego złożył wniosek o notyfikację ustawy przez Komisję Europejską. Oficjalnie dokument ten wpłynął do KE 11 lutego. Prawie dwa miesiące trwała analiza przesłanej ustawy. Lista kilkunastu pytań zadanych przez Brukselę jest dwa razy dłuższa od samych przepisów umożliwiających abolicję. Została przekazana polskiej stronie 2 kwietnia.
UOKiK, który w takich sprawach reprezentuje polski rząd, ma czas na przygotowanie odpowiedzi do końca kwietnia. Ale nim strona rządowa przygotuje oficjalną odpowiedź, pytania analizują Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz ZUS. Mają na to czas do końca tego tygodnia. I dopiero po uzyskaniu odpowiedzi Komisja będzie miała kolejne dwa miesiące na podjęcie decyzji o dopuszczalności zastosowanych przez Polskę rozwiązań.
– O ile zostaną wyjaśnione wszystkie wątpliwości – zastrzega Krzysztof Pater, były minister polityki społecznej, członek Komitetu Ekonomiczno-Społecznego Unii Europejskiej.
Wskazuje, że im bardziej szczegółową odpowiedź otrzyma Komisja, tym większa jest szansa na to, że nie pojawią się następne wątpliwości. Decyzje w takich sprawach zapadają bowiem dopiero wówczas, kiedy ostatnia sprawa zostanie wyjaśniona.
– Zdarzało się już jednak, że nieprawidłowe lub niepełne wyjaśnienia spowodowały zablokowanie przepisów naruszających zasady konkurencji przez Komisję – dodaje Krzysztof Pater.

Złe prawo

– Pytania postawione przez unijną instytucję dowodzą tego, że ustawy uchwalone przez Sejm są niedopracowane. Czasami posłowie mają nadzieję, że błędy legislacyjne niższej izby zostaną naprawione przez Senat, ale nie zawsze jest wola polityczna do takich zmian. W efekcie tego powstają buble prawne, którymi musi się zajmować Trybunał Konstytucyjny – wyjaśnia prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.
A wątpliwości w sprawie abolicji jest dużo. Urzędnicy kwestionują wyjaśnienia polskiej strony, że ustawa wprowadzająca amnestię będzie mieć wpływ na rozwój regionalny. Chcą się dowiedzieć, w jaki sposób do tego dojdzie. UOKIK musi także ustalić, dlaczego w ustawie znalazły się dwa różne terminy złożenia wniosku o umorzenie. Pierwszy umożliwia składanie takich dokumentów w ciągu 24 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. Drugi termin (12-miesięczny) liczony jest od daty uprawomocnienia się decyzji ZUS o podleganiu obowiązkowym ubezpieczeniom. Polski rząd ma więc wyjaśnić, do kiedy faktycznie przedsiębiorcy będą mogli składać wnioski.



Zdaniem Komisji przepisy umożliwiające anulowanie długu wobec ZUS powinny mieć też ograniczony charakter. Niejasne są także postanowienia dotyczące zawieszania egzekucji. Unia domaga się wyjaśnienia, czy wnioski przyjmowane przed dniem wydania decyzji przez KE zawierające klauzulę zawieszającą nie będą faktycznie rozpatrywane do czasu podjęcia przez nią decyzji.

Firmy liczą

– Przedsiębiorcy z niepokojem czekają na decyzję. Tym bardziej że pytania dotyczą także wysokości zadłużenia wobec ZUS. Strona rządowa obliczyła, że średnia wartość umorzenia dla jednego przedsiębiorcy wynosi około 2 tys. zł – podaje Dorota Wolicka, dyrektor biura interwencji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Zdaniem unijnych urzędników właśnie z powodu niskiej kwoty umorzenie powinno być przyznawane jako pomoc de minimis (jest ona określona w rozporządzeniu Komisji (WE) nr 1998/2006 z 15 grudnia 2006 r. w sprawie stosowania art. 87 i 88 traktatu o pomocy de minimis, Dz.U. WE L 379/5). Wówczas sprawy umorzenia składek poszczególnych przedsiębiorców byłyby oceniane indywidualnie. Komisja próbuje się dowiedzieć, dlaczego polskie władze w ten sposób nie rozwiązały tego problemu.

Upadłość na zawsze

Wątpliwości UE budzi także zwolnienie z obowiązku sprawdzania możliwości korzystania z pomocy publicznej osób, które już zlikwidowały swoje firmy przed 1 września 2012 r. Nie wiadomo, dlaczego polska strona uznała, że przedsiębiorstwa, które już przestały istnieć, nigdy nie powrócą na rynek, mając czyste konto w ZUS. Z tego też powodu niezbędne jest zdefiniowanie pojęcia trwałego zaprzestania działalności gospodarczej. Dodatkowo konieczne jest przesłanie do Brukseli listy potencjalnych beneficjentów z wyróżnieniem typu i rozmiaru przedsiębiorstwa, sektora działalności gospodarczej oraz wysokości zadłużenia, które podlegało umorzeniu z mocy ustawy. Mimo że strona polska jako beneficjent wskazała małe i średnie przedsiębiorstwa (MSP).
– Wniosek wypełniany przez polską stronę ma ograniczoną objętość, więc pytania te nie dziwią – dodaje Krzysztof Pater.
W tym jednak przypadku Komisja Europejska uznała, że skoro pomoc ma być skierowana do MSP, to nie jest ona dostępna dla dużych przedsiębiorstw. Tym samym jest ona selektywna. A ustawa nie powinna wykluczać poszczególnych kategorii firm z możliwości udzielenia pomocy. Może być to problem dla polskiego rządu.

Bez korzyści

Argumentem za udzieleniem zgody przez UE na taką formę pomocy dla firm jest to, że osoby, które zdecydują się na skorzystanie z ustawy abolicyjnej, w przyszłości będą mieć niższe renty lub emerytury. Brak składki na ubezpieczenie emerytalne lub rentowe spowoduje bowiem, że cały ten okres (maksymalnie 10 lat) nie zostanie uwzględniony przy ustalaniu przyszłego świadczenia. Okazuje się jednak, że sporna jest kwestia pozostałych składek podlegających umorzeniu. Nie wiadomo bowiem, w jaki sposób zostaną odliczone zyski wynikające z darowania składek na ubezpieczenie np. wypadkowe.
– Mam nadzieję, że zadawanie licznych pytań przez Komisję jest zapowiedzią pozytywnej decyzji dla polskich przedsiębiorców. Gorzej, gdyby ich nie było, a negatywna decyzja zapadła z góry – dodaje Dorota Wolicka.