Objęcie osób, które prawo do świadczenia pielęgnacyjnego nabyły do końca ubiegłego roku, nowymi warunkami jego otrzymywania może naruszać konstytucyjne zasady zaufania do państwa i prawa. Tak uważa rzecznik praw obywatelskich.
Obowiązujące od stycznia 2013 r. przepisy uzależniają uzyskanie takiego świadczenia od tego, czy niepełnosprawność osoby, nad którą sprawowana jest opieka, powstała do momentu ukończenia przez nią 18 lub 25 lat (jeżeli nastąpiło to w trakcie nauki). Rząd postanowił jednak, że wymogi te będą musiały spełnić nie tylko osoby składające nowe wnioski, ale też uprawnione do wsparcia na dotychczasowych zasadach. Zgodnie z art. 12 ustawy z 7 grudnia 2012 r. o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1548) decyzje przyznające im pomoc, w większości wydane na czas nieokreślony, wygasną z mocy prawa 30 czerwca br.
To właśnie te osoby, którym za trzy miesiące zakończy się okres przejściowy, zwracają się ze skargami do RPO, argumentując, że podejmując się opieki nad niepełnosprawnym miały na uwadze to, że państwo gwarantuje im pewien poziom bezpieczeństwa socjalnego.
– Wprawdzie osoby te mogą ubiegać się o specjalny zasiłek opiekuńczy, ale jego uzyskanie jest uzależnione od spełnienia kryterium dochodowego oraz udowodnienia, że rezygnacja z pracy była ściśle związana z koniecznością zajęcia się niepełnosprawnym członkiem rodziny – tłumaczy Małgorzata Sandej, zastępca dyrektora Szczecińskiego Centrum Świadczeń.
Dodaje, że większość uprawnionych będzie miała duże problemy z ich wypełnieniem, co spowoduje, że od lipca zostaną zarówno bez świadczenia, jak i bez specjalnego zasiłku.
W związku z sytuacją tych osób prof. Irena Lipowicz, RPO, skierowała wystąpienie do Władysława Kosiniaka-Kamysza, ministra pracy i polityki społecznej. Wskazała w nim, że przyjęta przez rząd regulacja nasuwa zasadnicze wątpliwości w świetle konstytucyjnych standardów zasady zaufania do państwa i prawa oraz ochrony praw nabytych.