Pracodawcy uważają, że skrócenie z czterech do dwóch lat okresu ochronnego pracowników w wieku przedemerytalnym będzie zachęcać do ich zatrudniania.

W ramach programu aktywacji osób po 50. roku życia rząd zamierza skrócić z czterech do dwóch lat okres chroniący przed zwolnieniem pracowników w wieku przedemerytalnym.
- Chcemy też, aby pracodawcy zatrudniający osoby, którym brakuje czterech lat do emerytury, nie opłacali za nie składek do Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych - mówi Czesława Ostrowska, wiceminister pracy i polityki społecznej.
Pracodawca nie może obecnie wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeśli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku.
Pracodawcy pozytywnie odnoszą się do propozycji rządu.
- Dzięki zwolnieniu pracodawców z opłacania składki obniżą się koszty pracy - twierdzi Edward Szwarc, wiceprzewodniczący Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Zdaniem Józef Zubelewicza, członka zarządu Erbudu w Warszawie, skrócenie okresu ochronnego jest dobrym rozwiązaniem. Wskazuje, że pracownicy w wieku przedemerytalnym wykorzystują czasami uprzywilejowaną pozycję w firmie.
- Zdarza się, że pracownicy przez ostatnie cztery lata przed emeryturą nic nie robią i nie można ich zwolnić - mówi.
Według Mieczysława Fludera, prezesa zarządu FAMAD, czteroletni okres ochronny powinien zostać utrzymany. Jednak nie powinny z niego korzystać osoby zamierzające dopiero zatrudnić się w firmie.
- Pracodawcy nie chcą wiązać się z pracownikiem na co najmniej cztery lata, bo nie wiedzą, czy sprawdzi się i czy potrzebują go na tak długi czas - zauważa Mieczysław Fluder.
Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Polskich jest zdania, że należy w ogóle zlikwidować przepis chroniący pracowników przed zwolnieniem, bo jest niekorzystny dla rynku pracy i nie sprawdza się w praktyce.
- Pracodawcy pozbywają się pracowników tuż przed czteroletnim okresem ochronnym albo nie zatrudniają osób, które niedługo osiągną wiek przedemerytalny - podkreśla Adam Ambrozik.
Z art. 39 kodeksu pracy wynika, że pracownika nie można zwolnić, jeśli brakuje mu czterech lat do osiągnięcia wieku emerytalnego - 60 lat dla kobiety, 65 lat dla mężczyzny. Dla wielu grup pracowników wiek emerytalny jest jednak niższy. Na przykład górnik może przejść na emeryturę w wieku 55 lat lub 50 lat po przepracowaniu 25 lat w górnictwie. Nie może być więc zwolniony z pracy po ukończeniu 46 roku życia. Wiek emerytalny dla osób pracujących w tzw. warunkach szkodliwych wynosi najczęściej 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn.
PAWEŁ JAKUBCZAK