Mimo zapowiedzi, rząd nie zajmie się dzisiaj projektem ustawy dającym prawo do emerytur 60-letnim mężczyznom. Resort pracy zapewnia, że trafi on pod obrady rządu za tydzień.

Projekt trafi prawdopodobnie pod obrady rządu 29 stycznia i jeśli nie będzie uwag, zostanie przez rząd przyjęty, a na posiedzeniu 6-8 lutego może się nim zająć Sejm - powiedziała wczoraj Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.
Jeszcze w czwartek zapewniała, że przygotowany przez resort pracy projekt ustawy dający prawo do przechodzenia na emerytury 60-letnim mężczyznom z 35-letnim stażem ubezpieczeniowym trafi pod obrady rządu już dzisiaj.
Jak ustaliliśmy, projekt nie znalazł się w dzisiejszym porządku obrad Rady Ministrów, bo brakuje do niego opinii Rady Legislacyjnej, o którą wystąpiono już w grudniu ubiegłego roku.
- Komitet Stały Rady Ministrów w ubiegły czwartek uznał, że konieczne jest załączenie do projektu ustawy opinii Rady Legislacyjnej - mówi Beata Żmijewska z Centrum Informacyjnego Rządu.
Rada Legislacyjna to organ opiniodawczo-doradczy premiera i rządu, składający się z teoretyków i praktyków prawa powoływanych przez premiera spośród przedstawicieli nauki i praktyki prawa. Ma za zadanie opiniowanie założeń i projektów ważniejszych ustaw kierowanych do Sejmu.
Nowelizacja ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2004 r. nr 39, poz. 353 z późń. zm.) jest konieczna ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego. TK w październiku ubiegłego roku stwierdził, że niezgodne z konstytucją jest to, że prawa do emerytury nie mają 60-letni mężczyzni z 35-letnim stażem. Przepis ten ma stracić moc w październiku tego roku, ale TK wskazał, że już teraz powinny się nim kierować sądy. Wiele osób ubiega się obecnie w sądach o prawo do świadczenia.
BARTOSZ MARCZUK