Za dobre wyniki obecnych menedżerów podwyżki mają otrzymać ich następcy Posłowie PIS chcą, aby regulacje płac mogły być przeprowadzane już teraz Związki zawodowe żądają, by wraz z zarobkami prezesów rosły pensje pracowników

  • zmiana prawa Za dobre wyniki obecnych menedżerów podwyżki mają otrzymać ich następcy
  • Posłowie PIS chcą, aby regulacje płac mogły być przeprowadzane już teraz
  • Związki zawodowe żądają, by wraz z zarobkami prezesów rosły pensje pracowników
W Sejmie ważą się losy nowelizacji ustawy kominowej, umożliwiającej podwyżki wynagrodzeń kadrze zarządzającej spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw państwowych. Komisja Skarbu Państwa odrzuciła sprawozdanie podkomisji dotyczące zmian w ustawie z powodu braku porozumienia co do warunków, jakie muszą być spełnione, aby było możliwe było przyznanie podwyżki.
- Na jakimś etapie przygotowania nowelizacji ustawy kominowej ktoś popełnił błąd. Jeden z zaproponowanych przepisów sprawia, że wzrost wynagrodzeń kadry menedżerskiej byłby możliwy dopiero od 2010 roku - mówi Ewa Malik, posłanka PIS, przewodnicząca podkomisji zajmującej się projektem nowelizacji ustawy kominowej.
Podniesiemy płace
Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji ustawy z 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi (Dz.U nr 26, poz. 306 z późn. zm) zarobki menedżerów miały być zróżnicowane. Skala podwyżki płac i wysokość premii zależeć miały od liczby zatrudnionych w danej firmie i jej wyników finansowych.
Menedżerowie mieliby zarabiać więcej niż obecnie, jeżeli firmy przez nich zarządzane wykażą, że w każdym z dwóch ostatnich lat obrotowych zgodnie ze sprawozdaniami finansowymi zbadanymi przez biegłego rewidenta oraz zatwierdzonymi przez właściwy organ osiągnęły odpowiednią sumę przychodów netto ze sprzedaży produktów, towarów i materiałów.
Projekt przewiduje także możliwość przyznawania kadrze zarządzającej premii w wysokości nieprzekraczającej ich przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Premia ma być przyznawana, jeżeli wynik finansowy podmiotu, w którym pracują w roku poprzedzającym jej przyznanie, poprawił się co najmniej o 10 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Chodzi o wynik finansowy firmy z działalności operacyjnej powiększony o amortyzację środków trwałych oraz wartości niematerialne i prawne.
Tymczasem, zgodnie z art. 2 projektu zgłoszonego przez rząd, pierwszym rokiem obrotowym wpływającym na wysokość wynagrodzenia oraz za który może być przyznana premia jest rok obrotowy, który w danym podmiocie rozpocznie się po dniu wejścia w życie nowelizacji.
- Gdyby nowelizacja została uchwalona w tym brzmieniu, na potrzeby podwyżek analizowane mogłyby być wyniki firm osiągnięte dopiero w latach 2008 i 2009. Dlatego prezentując sprawozdanie z prac podkomisji zaproponowałam, aby skreślić art. 2, dzięki czemu podwyżki mogłyby być przyznane już w roku obecnym w oparciu o wyniki przedsiębiorstwa osiągnięte w latach 2005 i 2006 - mówi Ewa Malik.
Większość posłów z Komisji Skarbu zagłosowała jednak za odrzuceniem projektu nowelizacji i poprawki pozwalającej na szybkie podwyżki. O dalszych losach nowelizacji rozstrzygną posłowie na posiedzeniu plenarnym.
- Polityka kadrowa resortu skarbu pokazuje, że w spółkach Skarbu Państwa nie zawsze kluczowe stanowiska zajmują wysokiej klasy eksperci. Prezesi pochodzą z klucza partyjnego, nie można więc mówić o tym, że niskie płace odstraszają najlepszych na rynku menedżerów - uważa Aleksander Grad, poseł PO, przewodniczący sejmowej Komisji Skarbu Państwa.
Dla gigantów
Posłowie z podkomisji uznali, że wskazane byłoby wyłonienie wąskiej grupy największych przedsiębiorstw, w których zarobki kadry ustanawiane na podstawie ustawy kominowej mogły wynosić nawet 12-krotność przeciętnej płacy. W szczególny sposób potraktowane miałyby być firmy, w których zatrudnienie średnioroczne w przeliczeniu na pełne etaty wynosiło co najmniej 2500 pracowników i osiągnęły przychody w wysokości nie niższej niż równowartość kwoty 500 mln euro.
Propozycję tę skrytykowali przedstawiciele pracodawców. Ich zdaniem wyłanianie kolejnych grup przedsiębiorstw i spółek, w których kadra zarządzająca ma być wynagradzana w szczególny sposób, sprawia wrażenie, że kryteria, jakie muszą spełnić, są dopasowywane do konkretnych firm.
- Niepokoi nas także nieprecyzyjne zapisanie przesłanek pozwalających rządowi na wyłonienie podmiotów o szczególnym znaczeniu dla państwa, których maksymalna kwota wynagrodzenia może być podniesiona o 50 proc. Dzięki temu każda państwowa spółka może być zakwalifikowana do grona firm o szczególnym znaczeniu - mówi Henryk Michałowicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.
I dla załogi też
Na propozycje podniesienia pułapów maksymalnej wysokości wynagrodzenia miesięcznego kadry menedżerskiej nie zgadzają się też związki zawodowe. Chyba że jednocześnie uchylona zostanie ustawa z 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostów przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców (Dz.U. z 1995 r. nr 1, poz. 2 z późn. zm.).
Zdaniem OPZZ proponowane zmiany w jeszcze większym stopniu niż obecnie różnicują wynagrodzenia kadry zarządzającej i pracowników.
- Kadrze zarządzającej oferuje się podwyżki i premie liczone jako wielokrotność przeciętnej płacy, a załogom, które też pracują na dobre wyniki przedsiębiorstwa, rząd zaproponował podwyżkę przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia na poziomie 3,4 proc. - uważa Franciszek Bobrowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
Także NSZZ Solidarność chce, aby pracownicy mogli korzystać z lepszych wyników firmy.
- Dobrze by było, gdyby zmiany w ustawie kominowej były przedmiotem umowy społecznej, która zagwarantuje wzrost wynagrodzeń nie tylko jednej grupie pracowników - uważa Zbigniew Kruszyński z komisji Krajowej NSZZ Solidarność.
Zdaniem posła Krystiana Łuczaka z SLD o tym, że komisja odrzuciła projekt nowelizacji ustawy kominowej przesądziła zbyt duża dysproporcja w podziale wzrostu gospodarczego.
- Od lat wydajność pracowników rośnie gwałtownie, ale nie idzie za tym wzrost ich płac - uważa poseł.
TOMASZ ZALEWSKI
Maksymalna płaca menedżerów w państwowych przedsiębiorstwach i spółkach / DGP
Wojciech JasiŃski, minister skarbu państwa, chce, by zarobki menedżerów w spółkach Skarbu Państwa były zbliżone do zarobków w spółkach prywatnych / DGP