Armia zawodowa wraca do starych rozwiązań. Chce, aby oficerem zostawały wyłącznie osoby z tytułem magistra. Obecnie wystarczy licencjat. Resort obrony narodowej zwiększa wymagania wobec kandydatów, ale jednocześnie wprowadza kolejne przywileje, np. prawo do urlopu ojcowskiego lub możliwość pozostania w służbie mimo niezaliczenia zajęć ze sprawności fizycznej.

Takie rozwiązania przewiduje projekt założeń do nowelizacji ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. Wczoraj przyjął je rząd.

– Celem ustawy jest usunięcie wszystkich barier i sztywnych rozwiązań, które sprawiały, że żołnierze musieli odchodzić z armii. Zniknie więc tożsamość stopnia ze stanowiskiem. Obecnie np. kierowca czołgu musi być kapralem, a po zmianach będzie nim kierowała osoba, która nie ma stopnia – wyjaśnia DGP Czesław Mroczek, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej (MON).

Konieczne studia

W projekcie założeń MON proponuje powrót do części rozwiązań, które obowiązywały trzy lata wcześniej.

– Oficerowie będą musieli mieć wykształcenie wyższe II stopnia, czyli magisterium – mówi gen. dyw. Bogusław Pacek, radca ministra obrony narodowej.

Obecnie podoficerem może zostać kandydat po szkole średniej bez matury. Do stopnia kapitana można dojść w wojsku z licencjatem. Wykształcenie wyższe magisterskie jest konieczne od majora do generała.

Czesław Mroczek zapewnia, że wpisanie w projekcie wymogu ukończenia przez oficerów studiów II stopnia nie oznacza, że wojsko przestanie kształcić podchorążych.

Armia nie dla policjanta

Trudniejsze będzie przejście do armii zawodowej z innych służb. Służący w Policji, Straży Granicznej czy Państwowej Straży Pożarnej po przejściu do wojska nie zostaną przyjęci tam na stałe. Resort obrony narodowej proponuje, aby mogli oni wstępować do armii, ale wyłącznie na okres próbny do służby kontraktowej. Dopiero po 18 miesiącach dowódca zdecyduje o ich przyjęciu na stałe.

Zmiany w kontraktach

Większym wymogom będą musieli też sprostać żołnierze kontraktowi. Zasilają oni przede wszystkim korpus szeregowych. Aby trafić do służby stałej, muszą awansować do korpusu podoficerów. Zgodnie z przepisami kontraktowi mogą maksymalnie służyć do 12 lat. Pierwsza umowa zawierana jest z nimi na 18 miesięcy.

Zgodnie z założeniami do projektu na kolejny kontrakt będą mogli liczyć jedynie ci, którzy będą mieli co najmniej dobrą ocenę służbową. Tylko najlepsi z nich pozostaną w armii dłużej niż 12 lat.

Dowódca bez zgody żołnierza kontraktowego będzie mógł go wyznaczyć na inne stanowisko, niż przewiduje to umowa. Obecnie jest to możliwe tylko za obopólną zgodą.

Ci żołnierze, którzy nie dostaną się do stałej służby, będą mogli liczyć na pomoc wojska. MON proponuje kontraktowym żołnierzom dofinansowanie na przekwalifikowanie, gdy będą odchodzić z armii. Wsparcie otrzyma każdy, kto ma za sobą dziewięć lat służby. Obecnie jest to możliwe po 12 latach (więc nie obejmuje kontraktowych). Pomoc od wojska ma wynieść 75 proc. najniższego uposażenia żołnierza zawodowego (2,1 tys. zł dofinansowania).

Nieważne ćwiczenia

MON nie chce tracić specjalistów, np. inżynierów, którzy są fachowcami, ale mają problemy z zaliczeniem sprawdzianu sprawnościowego. Projekt przewiduje, że żołnierze, którzy nie zaliczą dwukrotnie z rzędu ćwiczeń fizycznych, nie będą wydalani z armii (tak jak jest obecnie).

Eksperci przestrzegają, że to zła decyzja.

– Nie obawiam się, że ta zmiana niekorzystnie wpłynie na kondycję fizyczną żołnierzy. Przecież ci, którzy nie zaliczą ćwiczeń, otrzymają słabą ocenę w opinii służbowej, a przez to nie będą mogli awansować – podkreśla Czesław Mroczek.

Urlop dla ojców

Mężczyźni służący w armii zawodowej doczekają się urlopu ojcowskiego. Funkcjonuje on już we wszystkich pozostałych służbach mundurowych.

– Nie tylko kobiety żołnierze powinny zajmować się dziećmi, lecz także mężczyźni służący w armii – uważa komandor Bożena Szubińska, pełnomocnik MON ds. Wojskowej Służby Kobiet.

Tłumaczy, że założenia do ustawy przewidują też łagodniejsze traktowanie kobiet w zagrożonej ciąży. Będą zwolnione z obowiązkowego stawiania się przed wojskową komisją lekarską, jeśli ich nieobecność będzie dłuższa niż trzy miesiące.

tak jest tak ma być
Żołnierz jest zwalniany ze służby, jeśli nie dostarczy oświadczenia o stanie majątkowym Żołnierz nie będzie automatycznie zwalniany, jeśli nie dostarczy oświadczenia o stanie majątkowym
Żołnierz podlega ocenie m.in. przy ubieganiu się o awans lub przejście do służby stałej Każdy żołnierz co roku będzie podlegał ocenie służbowej od 15 sierpnia do 15 października
Podoficerowie mogą przez dwie kadencje zajmować określone stanowisko Nie będzie kadencyjności dla podoficerów, ale będzie możliwość pełnienia funkcji
Lekarz żołnierz w trakcie specjalizacji musi uczestniczyć w zajęciach służbowych Lekarz żołnierz, który jest w trakcie specjalizacji, będzie zwolniony z zajęć służbowych
Rada Ministrów określa liczbę stanowisk w armii Minister obrony narodowej będzie określał liczbę stanowisk w armii