Ustawa, na podstawie której przedsiębiorcy od 1 lutego 2012 r. płacą wyższą o 2 punkty procentowe składkę rentową, może trafić do kosza. Posłowie, którzy zaskarżyli ją do Trybunału Konstytucyjnego, zyskali w walce poważnych sojuszników – konstytucjonalistów, a także prokuratura generalnego. Oni również uważają, że mogło dojść do złamania prawa.
Zarzuty są bardzo poważne. Przede wszystkim ustawa była procedowana w trybie pilnym, co jest niedopuszczalne w odniesieniu do ustaw podatkowych, a także ubezpieczeniowych, jeżeli dotyczą kwestii daninowych (a takimi są zmiany w wysokości składek).

Rząd się za bardzo spieszył

Uchwalenie ustawy, która podwyższyła składkę rentową po stronie pracodawców (z 4,5 proc. płacy brutto do 6,5 proc.), odbyło się bardzo szybko. Od momentu skierowania jej do Sejmu (19 grudnia 2011 r.) do podpisu przez prezydenta minęło zaledwie 9 dni. Pierwsze czytanie projektu odbyło się w komisjach 20 grudnia 2011 r., a drugie i trzecie czytanie na posiedzeniu Sejmu dzień później. Nowe przepisy od razu trafiły do Senatu, który nie wniósł do nich żadnych poprawek. Po podpisaniu przez prezydenta, co nastąpiło 27 grudnia 2011 r., ustawa nowelizująca została opublikowana trzy dni później.
Rada Ministrów nadała projektowi ustawy tryb pilny, tłumacząc, że przełoży się to na poprawę sytuacji finansowej Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. FUS od lat systematycznie notuje bowiem wielomiliardowy deficyt. W tym roku na wypłatę rent i emerytur zabraknie około 50 mld zł.
Funkcjonowanie funduszu rentowego / DGP
W planie finansowym FUS na ten rok założono, że uzupełnieniem wpływów ze składek będą nie tylko dotacja i refundacja wpłat przekazanych do otwartych funduszy emerytalnych, lecz także środki pochodzące z Funduszu Rezerwy Demograficznej oraz kredytów bankowych. FUS może także skorzystać z pożyczki z budżetu państwa. To jednak i tak nie ratuje jego sytuacji. Ta w następnych latach będzie się pogarszać.

Tryb pilny ustawy był niedozwolony

Skarga posłów dotyczy właśnie szybkiego i w tym przypadku niedozwolonego z punku widzenia art. 123 ust. 1 konstytucji sposobu procedowania nad ustawą z winy rządu. Zgodnie z tym przepisem Rada Ministrów może uznać za przyjęty przez siebie projekt ustawy za pilny, z wyjątkiem między innymi projektów ustaw podatkowych. A do takich zdaniem posłów zalicza się również akty prawne dotyczące ustaw o składkach ubezpieczeniowych.
– Składka to podatek – twierdzą wnioskodawcy, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 19 lipca 2011 r. (sygn. akt P 9/09), w którym ten zdefiniował podatek jako świadczenie pieniężne, przymusowe, bezzwrotne, nieodpłatne, ustalane jednostronnie przez organ publicznoprawny, stanowiące dochód publiczny (budżetu państwa lub samorządu). Składka, zdaniem skarżących parlamentarzystów, spełnia wszystkie wymienione przesłanki.
Eksperci, chociaż składki nie definiują jako podatku, ale jako daninę publiczną, również uważają, że rząd nie mógł nadać trybu pilnego ustawie o podwyższeniu składki rentowej.



– Jest ona bowiem zaliczana do ustawy podatkowej w rozumieniu art. 123 ust. 1 konstytucji – tłumaczy Robert Hernand, zastępca prokuratura generalnego.
W tej sytuacji nadanie przez rząd projektowi ustawy klauzuli pilności i procedowanie nad nim w trybie szczególnym narusza wzorzec konstytucyjny, zawarty we wskazanym wyżej przepisie ustawy zasadniczej.
– Daje to podstawę do stwierdzenia, że ustawa z 21 grudnia 2011 roku o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych jest niezgodna z konstytucją – dodaje Robert Hernand.

Potrzebna nowe przepisy rentowe

Trybunał może więc orzec, iż ustawa podwyższająca składkę rentową jest niezgodna z art. 123 ust. 1 konstytucji. W takiej sytuacji oznacza to wyrzucenie jej do kosza. Jeżeli tak się stanie przedsiębiorcy mogliby domagać się od ZUS zwrotu nadpłaconych składek za okres od 1 lutego 2012 r. do dnia, w którym ustawa przestanie obowiązywać.
Jeżeli TK zdecyduje, że przepisy stracą moc obowiązującą np. po roku od wydania orzeczenia, pracodawcy i tak będą mogli składać wniosek od razu po wydaniu wyroku.
Zainteresowani mogliby dochodzić roszczenia po wznowieniu postępowania w ZUS na podstawie art. 145 kodeksu postępowania administracyjnego.
Konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek uważa, iż rząd źle postąpił, tak bardzo spiesząc się z doprowadzeniem do uchwalenia ustawy.
– Jeżeli TK wyda niekorzystny wyrok, to na nim będzie spoczywał obowiązek naprawienia błędu i przygotowania nowych rozwiązań – dodaje.
Inicjatywę ustawodawczą z inspiracji rządu mogą jednak podjąć senatorowie Platformy Obywatelskiej.
– Składka określona w nowej ustawie byłaby płacona przez przedsiębiorców od dnia jej wejścia w życie – podkreśla Piotr Winczorek.

Bezpieczeństwo biznesu

Eksperci nie zgadzają się natomiast z drugim zarzutem niekonstytucyjności (art. 2 konstytucji) ustawy zawartym we wniosku grupy posłów. Parlamentarzyści uważają, że ustawa o wyższej składce rentowej narusza również zasadę demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej. Ich zdaniem ustawa wprowadzająca zmiany na dany rok winna zostać uchwalona i ogłoszona na co najmniej jeden miesiąc przed końcem poprzedniego roku kalendarzowego, bo składka jest rozliczana w cyklu rocznym. Tymczasem ustawa została opublikowana 30 grudnia.
Tego zarzutu nie popiera Robert Hernand. Jego zdaniem zupełnie inne niż w podatkach są zasady odprowadzania i rozliczania składek na ubezpieczenie społeczne, w tym rentowe.
– Płatnik składek zobowiązany jest po prostu do odprowadzania stałej, ustalonej procentowo części wynagrodzenia – wyjaśnia Robert Hernand.
W wypadku składki nie dochodzi więc do rozliczenia jej ostatecznej wysokości po zakończeniu roku kalendarzowego, tak jak w podatkach dochodowych. Zobowiązanie daninowe zostaje wykonane każdorazowo z chwilą odprowadzenia należnej składki aż do ostatniego wynagrodzenia wypłaconego w roku lub do osiągnięcia górnej granicy zarobków obciążonych składką.