Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w środę, że propozycja resortu dotycząca podniesienia progów uprawniających m.in. do świadczeń rodzinnych powiązana jest ze stopą inflacji za ostatnie trzy lata, czyli od 2009 roku.

Rząd, który w środę zbiera się o godz. 13 ma zająć się przygotowaną przez MPiPS weryfikacją kwot kryteriów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej oraz do świadczeń rodzinnych. Ministrowie wysłuchają też informacji o pomocy społecznej realizowanej w ciągu ostatnich 3 lat.

Kosiniak-Kamysz, który uczestniczył w środę przed południem w konferencji prasowej PSL w Sejmie nie chciał mówić o konkretnych kwotach. "Nasza propozycja wynika ze stopy inflacji za ostatnie trzy lata - od 2009 roku. O ostatecznych wartościach kwot uprawniających do wsparcia w ramach polityki rodzinnej będziemy mogli mówić po Radzie Ministrów. Przedstawiliśmy propozycję, myślę, że jest (dla niej) zrozumienie" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Postulat podwyższenia progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej - oraz świadczeń rodzinnych - znalazł się w tzw. pakiecie społecznym - zaprezentowanym przez PSL w toku prac nad reformą emerytalną.

Obecnie wysokość kryterium dochodowego oraz wysokość świadczeń rodzinnych podlegają weryfikacji co trzy lata. Ostatnia weryfikacja miała miejsce w 2009 roku, ale progi dochodowe nie zostały podniesione, co motywowano m.in. trudną sytuacją budżetu. Weryfikacja nie oznacza bowiem konieczności podwyższenia ich, w ustawie brak jest gwarancji okresowego waloryzowania wypłacanych świadczeń, choćby na minimalnym poziomie.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że w tym roku (1 listopada 2012 r.) przypada ustawowa weryfikacja tych progów. Jak tłumaczył, odbywa się to tak, że Rada Ministrów przesyła swoje propozycje do Komisji Trójstronnej, a następnie rząd podejmuje ostateczną decyzję w tej sprawie.

PSL przyznaje, że wysokość progu uprawniającego do świadczeń rodzinnych nie zmieniła się od 2004 roku. Od 2004 roku zasiłek rodzinny dostają ci, których dochód nie przekracza 504 zł netto na osobę. Od tamtej pory liczba osób korzystających z tych świadczeń zmniejszyła się o ponad 2,5 miliona osób - podał Kosiniak-Kamysz.

Projekt przewidujący dostosowanie wysokości progów dochodowych oraz świadczeń rodzinnych do tempa inflacji przygotowało jeszcze w ubiegłym roku ministerstwo pracy kierowane przez Jolantę Fedak (PSL). MPiPS argumentowało wówczas, że "zamrożenie" kryterium dochodowego powoduje, iż prawo do pomocy tracą osoby i rodziny, których dochód jest poniżej minimum egzystencji przyjętego za miernik ubóstwa skrajnego.

"Niestety na Radzie Ministrów projekt zablokował minister finansów Jacek Rostowski" - podkreślał w kwietniu rzecznik PSL Krzysztof Kosiński podczas prezentacji tzw. pakietu społecznego PSL. Za zwaloryzowaniem tych progów opowiada się również Ruch Palikota.(PAP)

laz/ eaw/ par/ mag/