Rząd chce przełamywać obawy przed stosowaniem klauzul społecznych, dlatego powstanie wzorzec zamówienia publicznego z użyciem takich klauzul. Rząd chce też poszerzyć grono osób, które mogłyby zostać zatrudnione w ramach klauzul społecznych.

Klauzule społeczne to dopuszczalne polskim (i unijnym) prawem zamówień publicznych dodatkowe kryteria, które - obok ceny i jakości - mogą zostać sformułowane przez zamawiającego. Pozwalają zlecać usługi lub produkcję wykonawcom zatrudniającym wykluczonych społecznie - np. bezrobotnych lub niepełnosprawnych.

Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz poinformowała PAP, że w maju - właśnie w sprawie stosowania klauzul społecznych - dojdzie do spotkania z udziałem m.in. Regionalnych Izb Obrachunkowych, Najwyższej Izby Kontroli oraz Departamentu Kontroli Urzędu Zamówień Publicznych. "To z tych trzech stron mogą pojawić się potencjalne zarzuty wobec prawidłowości skonstruowania przetargu" - tłumaczyła.

Celem spotkania ma być przygotowanie wzorca zamówienia publicznego z użyciem klauzuli społecznej. "Chcemy skonstruować wzorcowe zamówienie, które zostanie zawieszone na stronie Urzędu Zamówień Publicznych, jako wzorzec do naśladowania przez jednostki wydatkujące pieniądze publiczne, które chcą korzystać z klauzul społecznych" - tłumaczy pełnomocniczka.

W polskim prawie, w ustawie o zamówieniach publicznych, od 2009 roku funkcjonują dwie kategorie klauzul społecznych: pierwsza dotyczy tylko wykonawców, u których powyżej 50 proc. zatrudnionych pracowników to osoby niepełnosprawne. Druga - bardziej ogólna - dotyczy preferencji związanych z zatrudnianiem do wykonania zamówienia osób wykluczonych z rynku pracy - niepełnosprawnych, bezrobotnych, bezdomnych, osób uzależnionych po terapii w zakładach leczenia odwykowego, chorych psychicznie, zwalnianych z zakładów karnych oraz uchodźców.

Według danych Urzędu Zamówień Publicznych klauzule społeczne zawierało w 2010 roku 2,7 proc. zamówień publicznych. "Widać z tego, że częstość stosowania takich klauzul jest niezwykle mała" - podkreśla Kozłowska-Rajewicz.

W pracach nad upowszechnianiem klauzul biorą udział resorty pracy oraz rozwoju regionalnego.

Rządowa pełnomocnik poinformowała PAP, że w MPiPS trwają prace nad zmianą przepisów, która pozwoliłaby poszerzyć grono osób, jakie mogą znaleźć zatrudnienie w wyniku zastosowania klauzul społecznych w zamówieniach publicznych.

"W tej chwili są to m.in. bezrobotni, niepełnosprawni, czy byli więźniowie, czyli osoby wykluczone bądź zagrożone wykluczeniem społecznym. Chcemy poszerzyć tę listę, tak aby wszystkie grupy obywateli mających szczególne trudności na rynku pracy były objęte klauzulami. Na komisji sejmowej podczas omawiania tego problemu zgłosiłam postulat, aby dopisać do ustawy opiekunów osób zależnych. Były też wnioski o dopisanie tam młodocianych opuszczających schroniska młodzieżowe, a także seniorów" - powiedziała Kozłowska-Rajewicz.

Jak dodała, w kwestii seniorów "trwają dyskusje, czy miałoby to być "60plus", czy trochę niżej". "Chcemy wyjść naprzeciw obawom o utrzymanie się na rynku pracy w starszym wieku" - zaznaczyła.

Upowszechnianie klauzul społecznych ma się rozpocząć od urzędów centralnych

"Obowiązujące przepisy są ogólnie zdefiniowane, a urzędy centralne muszą być szczególnie przejrzyste, dlatego silne są tam obawy przed nieprawidłowym zastosowaniem klauzul" - powiedziała Kozłowska-Rajewicz.

Pełnomocniczka przypomniała też, że administracja państwowa rzadko osiąga zamierzony pułap zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Zgodnie z prawem, pracodawcy, zatrudniający co najmniej 25 pracowników, są zobowiązani do wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, jeśli zatrudniają mniej niż 6 proc. osób z niepełnosprawnościami. Kancelaria premiera, przy której funkcjonuje biuro pełnomocniczki, płaci PFRON 450 tys. zł.

Składki PFRON płacą również inne urzędy, np. Kancelaria Prezydenta - 134 tys. zł, a także Sejm, a nawet MPiPS, gdzie urzęduje Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych.

Specjaliści wskazują, że w Polsce klauzule społeczne są stosowane bardzo rzadko, wręcz w pojedynczych przypadkach. Ekspert Instytutu Spraw Publicznych Tomasz Schimanek podkreśla w publikacji ISP poświęconej tej tematyce, że samorządy nie wiedzą, jak miałyby wyglądać konkretne zapisy dokumentacji przetargowej. Nie stosują więc klauzul w obawie, że albo narażą się na niezgodność z prawem zamówień publicznych, albo na lawinę odwołani ze strony podmiotów biorących udział w przetargu.

Jednym z niewielu opisywanych w mediach przykładów zastosowania w Polsce klauzul społecznych jest spółdzielnia socjalna Bydgoszczanka, utworzona wspólnie przez powiat i miasto z myślą o osobach, które straciły pracę po likwidacji miejskiego Zakładu Robót Publicznych. Dzięki odpowiedniemu sformułowaniu warunków zamówienia spółdzielnia dostała od urzędu miasta zlecenie na sprzątanie dzikich wysypisk śmieci.