W firmie, w której działa związek zawodowy, może powstać społeczna inspekcja pracy. Kto może zostać społecznym inspektorem pracy? Jakie są jego uprawnienia?
Społecznym inspektorem pracy może być tylko pracownik danego zakładu, który nie jest jego kierownikiem i nie zajmuje stanowiska kierowniczego bezpośrednio podległego kierownikowi. Wybory inspektorów organizują związki zawodowe na podstawie ustalonych przez siebie regulaminów, zaś wybierają ich wszyscy pracownicy na okres czterech lat. Zadaniem społecznych inspektorów pracy jest czuwanie nad przestrzeganiem w zakładzie pracy przepisów prawa pracy oraz zasad bhp. Są oni wyposażeni w określone uprawnienia. Mają prawo wstępu do wszelkich pomieszczeń i dostępu do wszelkich urządzeń zakładu pracy oraz mogą żądać od pracodawcy przedstawienia informacji i dokumentów dotyczących spraw objętych ich kompetencjami. Wykonują swoje obowiązki poza godzinami pracy, z wyjątkiem konieczności wykonania danej czynności w godzinach pracy lub udziału w naradach i szkoleniach – wtedy mogą żądać od pracodawcy zwolnienia od pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Pracodawca ma obowiązek założyć księgę zaleceń i uwag, w której społeczni inspektorzy mogą umieszczać swoje uwagi – pracodawca powinien się do nich odnieść. W razie stwierdzenia uchybień zakładowy społeczny inspektor pracy może wydać pracodawcy wiążące pisemne zalecenie ich usunięcia – jeśli pracodawca nie zgadza się z zaleceniem, musi odwołać się (wnieść sprzeciw) do Państwowej Inspekcji Pracy. Jeżeli nie odwoła się, a nie wykona zalecenia, grozi mu grzywna.
Ważnym przywilejem społecznego inspektora pracy jest szczególna ochrona stosunku pracy. Co do zasady nie wolno wypowiedzieć mu umowy o pracę ani nawet zwolnić go dyscyplinarnie (chyba że za zgodą związku zawodowego). W wyjątkowych sytuacjach sądy odmawiają jednak pracownikom tej ochrony – np. w wyroku z 30 stycznia 2008 r. (I PK 198/07) SN uznał, że nie korzysta z ochrony powódka, którą wybrano na społecznego inspektora pracy wyłącznie w celu ochrony trwałości jej stosunku pracy, a obowiązków inspektora pracy faktycznie nawet nie podjęła.