Dochód liczony na członka rodziny upoważniający do pomocy materialnej uczniom jest ustalony na zbyt niskim poziomie, by mogli z niej korzystać wszyscy potrzebujący - uważają posłowie. Chcą podniesienia kryterium dochodowego upoważniającego do pomocy.

W środę sejmowe Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej przyjęły dezyderat w tej sprawie. Jest on efektem dyskusji przeprowadzonej w lutym przez posłów nad raportem Najwyższej Izby Kontroli na temat wykorzystania środków publicznych na pomoc materialną dla uczniów. Z raportu tego wynika, że gminy nie wykorzystują w pełni tych środków, a najsłabiej wykorzystywane są fundusze na podręczniki.

"Komisje uważają, że konieczne jest podniesienie kryterium dochodowego, gdyż jego obecna wysokość - 351 zł powoduje, iż wielu uczniów nie może skorzystać z tej pomocy. W konsekwencji gminy muszą niewykorzystane środki zwracać do budżetu państwa. Komisje postulują też potrzebę przygotowania przez rząd rozwiązań prawnych znoszących konieczność zapewnienia wkładu własnego gmin przy realizacji programu stypendialnego" - napisano w dezyderacie.

Obecnie po to, by móc skorzystać ze środków z budżetu państwa na pomoc uczniom, samorządy muszą dołożyć do tych środków 20 proc. z własnych budżetów.

Połączone komisje edukacji i samorządu terytorialnego przyjęły dezyderat jednogłośnie.

W raporcie NIK można przeczytać, że w 2009 r. na pomoc materialną uczniom przewidziano w budżecie państwa 478 mln zł, z czego wykorzystano 435 mln zł, czyli 91 proc. W 2010 r. na pomoc przeznaczono 516 mln zł, z czego wykorzystano 434 mln zł, czyli 84 proc. Jak podano podczas posiedzenia komisji, w 2011 r. na pomoc materialną uczniom przewidziano 517 mln zł, a wykorzystano 417 mln zł, czyli 81 proc.

Oznacza to, że w 2009 r. nie wykorzystano 9 proc. środków przeznaczonych na pomoc najuboższym uczniom, w 2010 r. - 16 proc., a w 2011 r. - 19 proc. Według NIK skrajnym przykładem są gminy woj. śląskiego, które nie wykorzystały ponad jednej trzeciej przekazanych im środków.

Z raportu wynika także, że najgorzej jest z wykorzystaniem pieniędzy z Rządowego Programu "Wyprawka szkolna" przeznaczonych na zakup podręczników dla najuboższych dzieci. W 2009 r. samorządy zwróciły prawie 30 proc. z tych środków, a w 2010 r. - 38 proc.

Kontrola NIK dotyczyła okresu 2009-2011 (I kwartał). Objęto nią Ministerstwo Edukacji Narodowej, 19 gmin oraz 52 szkoły na terenie 10 województw. Raport opublikowany został w listopadzie ub.r.