Od stycznia ojcom przysługują dwa tygodnie wolnego z okazji urodzenia dziecka, gdy w zeszłym roku był tylko jeden. Ojcowie w 2011 r. nie kwapili się więc do korzystania ze swoich praw. Czekali na wydłużenie urlopów– w ostatnim półroczu 2011 na ojcowski poszło tylko 7 tys. panów. W analogicznym okresie rok wcześniej było ich 40 proc. więcej.
Urlopy ojcowskie wprowadzono dwa lata temu. Ojcowie mogą z nich skorzystać do ukończenia przez potomka pierwszego roku życia. Jeżeli tego nie zrobią, urlop przepada. O tym, że panowie zachomikowali urlopy, świadczy porównanie danych z grudnia roku 2010 i 2011. Dwa lata temu na urlop wybrało się 1429 ojców. W grudniu 2011 chętnych było dwukrotnie mniej – 670 panów.
Powód jest dość oczywisty: zależało im na dłuższym zwolnieniu od pracy. – Od kadrowej dowiedziałem się, że nie opłaca mi się brać ojcowskiego zaraz po urodzeniu dziecka i lepiej, żebym poczekał na kolejny rok. Wtedy będę mógł więcej czasu spędzić z maluchem – mówi Andrzej Grabowski, pracownik firmy konsultingowej. Dziecko urodziło się w lutym 2011, urlop wykorzystał w styczniu.
Rok temu urlop wzięło ok. 15 tys. ojców pracujących w zakładach pracy, które nie zatrudniają więcej niż 20 osób – wynika z danych ZUS. Ale nawet jeśli wziąć pod uwagę wszystkie firmy nie będzie ich dużo więcej, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że w ubiegłym roku na świat przyszło tylko 391 tys. dzieci (o 22 tys. mniej dzieci niż w 2010 r.). – A wielu ojców po prostu nie wie o swoich prawach – przekonuje dr Anna Kurowska z Instytut Polityki Społecznej. Barierą jest także mentalność. – Często pracownicy patrzą krzywym okiem na to, że jeden z kolegów znika na tydzień, czy teraz dwa, z pracy. Jeden z ojców był wyśmiewany, kiedy próbował wziąć urlop. Innemu szef kilkakrotnie przekładał termin ojcowskiego – mówi Marta Czajka, współtwórczyni portalu UrlopOjcowski.info.
Wydłużenie urlopu ojcowskiego ma nie tylko umożliwić mężczyznom spędzenie czasu z dzieckiem, lecz także zmienić sytuację demograficzną w Polsce. A z tą jest krucho. Włączenie mężczyzn do opieki nad dziećmi ma zachęcić matki do powiększania rodziny, ale także przekonać pracodawców, że urodzenie dziecka nie jest problemem tylko kobiet. Efekty tak prowadzonej polityki prorodzinnej już są widoczne w Szwecji, gdzie współczynnik dzietności wynosi 1,94. W Polsce na rodzinę przypada średnio 1,4 dziecka.
– Dlatego promocja urlopów ojcowskich należy do jednego z moich priorytetów – mówi nam minister polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak przyznaje, chce w tej sprawie współpracować z pełnomocnikiem rządu do spraw równego traktowania. Pełnomocnik Agnieszka Kozłowska-Rajewicz potwierdza, że będzie w tej sprawie prowadzona kampania. Planuje zorganizowanie konferencji i debaty. – Promowanie urlopów ojcowskich jest jednym z działań, które silnie wiążą się z upowszechnianiem równości. Obecnie to kobiety są bardziej obarczane dziećmi niż mężczyźni. Także w kontekście zawodowym. Pracodawcy powinni się przyzwyczaić, że przywileje pracownicze dotyczą także mężczyzn – mówi Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

17 244 tylu ojców wzięło urlop ojcowski w 2010 roku

14 897 tylu ojców wzięło urlop ojcowski w 2011 roku

391 tys. tylu dzieci urodziło się w 2011 roku