Przepisy nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym są interpretowane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sposób wyjątkowo niekorzystny dla studentów - uważają posłowie PiS. Ich zdaniem PO małymi kroczkami próbuje wprowadzić w Polsce płatne studia.

"Potwierdziły się nasze pesymistyczne przypuszczenia, że ta ustawa będzie interpretowana biurokratycznie, niedorzecznie i bezdusznie. Wprowadza się nie tylko przymus odpłatności za studia na drugim kierunku w ramach studiów stacjonarnych, ale ustawa jest interpretowana również w ten sposób, że nawet ten kto zmieni preferencje w ramach pierwszego kierunku studiów (...), też będzie musiał dopłacać za wystudiowane ponad limit punkty ECTS (Europejski System Transferu Punktów - PAP)" - powiedział w czwartek Kazimierz Ujazdowski (PiS) na konferencji prasowej w Sejmie.

Ujazdowski nawiązał do czwartkowej publikacji "Rzeczpospolitej". Jeśli ktoś zmieni kierunek na dziennych studiach w uczelniach publicznych, musi się liczyć z kosztami. To skutek zmian w prawie o szkolnictwie wyższym, które obowiązują od 1 stycznia - informuje gazeta. Budżet zapłaci tylko za sześć semestrów nauki na studiach licencjackich i cztery na magisterskich oraz dziesięć semestrów na jednolitych magisterskich" - mówi "Rz" szef Polskiej Komisji Akredytacyjnej Marek Rocki.

Z kolei rzecznik MNiSW Bartosz Loba wyjaśnia, że osoby, które rozpoczęły naukę w tym roku akademickim, mogą uczyć się bezpłatnie, ale tylko do uzyskania określonej liczby punktów ECTS. System polega na przyporządkowaniu przez uczelnie poszczególnym przedmiotom punktów.

"Małymi kroczkami PO próbuje wprowadzić w Polsce płatne studia. (...) Dziś minister Kudrycka próbuje wmówić Polakom, że podejmowanie drugiego kierunku studiów lub zmiana kierunku studiów to jest jakieś widzimisię młodych ludzi. Otóż nie. Rynek pracy wymusza na młodych czasem zmianę kierunku lub podjęcie drugiego" - powiedział poseł PiS Marcin Mastalerek, jednocześnie szef partyjnej młodzieżówki.

Posłowie przypomnieli, że ich partia w połowie grudnia ponowiła wniosek do TK o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów ustawy o szkolnictwie wyższym, w tym dot. odpłatności za drugi kierunek studiów. Analogiczny wniosek PiS złożyło w poprzedniej kadencji Sejmu, jednak Trybunał Konstytucyjny nie zdążył go rozpatrzyć przed jej upływem i postępowanie zostało umorzone.

"Orzeczenie zapobiegnie chaosowi i niepewności" - ocenił Ujazdowski.

Opłaty za dodatkowe kierunki studiów wprowadziła nowelizacja Prawa o szkolnictwie wyższym. Nie dotyczy to jedynie najlepszych studentów. Zgodnie z tymi przepisami, każdy student może za darmo rozpocząć naukę również na drugim kierunku, jednak po każdym roku jego wyniki będą oceniane. Bezpłatnie studia będą mogli kontynuować ci, którzy spełnią takie kryteria, jakie muszą spełnić osoby otrzymujące stypendium rektora, czyli stypendium naukowe. Ci, którzy nie spełnią tego kryterium, będą musieli nie tylko zapłacić za dalszą naukę, ale też zwrócić koszt ukończonego pierwszego roku.