Obowiązujący od stycznia zakaz akwizycji do otwartych funduszy emerytalnych (OFE) spowoduje, że ich potencjalni klienci w ogóle przestaną interesować się tym, do jakiego funduszu przystąpić. Likwidacja akwizycji nie zachęciła otwartych funduszy emerytalnych do zmniejszenia prowizji, żeby pozyskać nowych klientów.
Żeby go samodzielnie wybrać, trzeba bowiem liczyć się z lekturą około 100 stron dokumentów finansowych danego OFE. Eksperci twierdzą, że nikt nie będzie tym zainteresowany i większość uprawnionych zda się na ZUS, który wybierze fundusz w drodze losowania. To dla nich rozwiązanie mało korzystne. Dlatego fundusze już zapowiadają, że będą pozyskiwać klientów poprzez oferty zamieszczane na stronach internetowych. Na takie działania zezwala im bowiem prawo.
Nowe przepisy o OFE, które obowiązują od 1 I 2012 roku / DGP

Zakaz akwizycji

Zgodnie z nowymi przepisami zawartymi w ustawie z 25 marca 2011 r. o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2011 r. nr 75, poz. 398), od 1 stycznia tego roku OFE nie mogą zachęcać w drodze bezpośredniego kontaktu do zakupu ich produktów. Według Pawła Wróbla z firmy ubezpieczeniowej Generali, zakaz akwizycji oznacza brak fachowej wiedzy i doradztwa dla klientów, co spowoduje, że wybór funduszu może być obecnie dokonywany w sposób przypadkowy. Zatem liczba decydujących się na losowanie w ZUS zapewne wzrośnie.
– Ale to głównie dlatego, że obowiązują nowe rozwiązania prawne dotyczące zawarcia umowy z OFE. Określa je rozporządzenie Rady Ministrów – mówi Marek Wilhelmi z Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Zgodnie z nim integralną częścią umowy z OFE jest jego prospekt informacyjny i informacja Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) o aktualnych wynikach inwestycyjnych wszystkich funduszy działających na rynku i pobieranych przez nie opłatach. Komisja będzie aktualizowała dane przynajmniej raz na sześć miesięcy (można je znaleźć na stronach www.knf.gov.pl). KNF prezentuje zestawienia wyników inwestycyjnych OFE za ostatnie 12, 36, 60 i 120 miesięcy oraz wysokość opłat. Niemal we wszystkich OFE są one takie same – 3,5 proc. od każdej składki. Wyjątkiem jest Polsat i Allianz – odpowiednio 3,4 proc. i 3,45 proc.

Oświadczenie to za mało

Zainteresowany oprócz umowy podpisze także oświadczenia, że zapoznał się z prospektem i informacją. Dzięki temu będzie mógł porównać fundusz, do którego chce przystąpić, z jego konkurentami. Na przykład w PZU prospekt ma 47 stron, a oświadczenie 5. Razem 52 strony niełatwego finansowego tekstu. Zainteresowany musi otrzymać te dokumenty w dwóch egzemplarzach, czyli dostanie około 100 stron.
Ewa Lewicka-Banaszak, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, nie chce, żeby prospekt i informacja były integralną częścią umowy. Jej zdaniem zainteresowani powinni jedynie składać oświadczenie.
– W celu dostarczenia klientowi dokumentów wystarczy zamieścić je na stronie internetowej, a od nich wymagać jedynie oświadczenia, że się z nimi zapoznali – mówi.
Do samodzielnego wyboru funduszu, zamiast zdawanie się w tej sprawie na ZUS, nie zachęcą, zdaniem ekspertów, inne regulacje zawarte w powołanym rozporządzeniu. Zgodnie z nim osoba, która chce przystąpić do OFE, może wysłać list z wnioskiem na formularzu umowy (dotychczas składała deklarację przystąpienia). Zainteresowany ściągnie go ze strony internetowej. Jeśli nie ma dostępu do sieci, fundusz prześle mu formularz, jeśli tylko ewentualny klient tego zażąda.
Rozporządzenie zawiera też nowe propozycje dotyczące zmiany danych osoby, która jest już członkiem funduszu. Oszczędzający w II filarze nie musi posługiwać się formularzem opracowanym przez ten podmiot. Wyśle po prostu list, w którym poinformuje o zmianie danych osobistych, adresu czy płci.



Ograniczenia w ofercie

W nowej sytuacji prawnej, jak twierdzą fundusze, nie są w stanie stosować aktywnej polityki pozyskiwania klientów. Zakaz akwizycji oznacza, że akwizytorzy nie mają prawa proponować przystąpienia do funduszu. Ale nie tylko. Fundusz nie może dać komuś w zamian za to, że stanie się jego członkiem, dodatkowej tańszej usługi – np. ubezpieczenia samochodu.
– Nie możemy oferować żadnych korzyści za przystąpienie do OFE. Takie są regulacje ustawowe dla całego rynku – potwierdza Wojciech Rabiej członek zarządu Nordea PTE.
Z tego też powodu fundusze stosują różne zachęty. Na przykład Amplico publikuje list lekarki Agnieszki Danin, która zachęca do wyboru właśnie tego funduszu. W Avivie chwalą się świetną techniką, która umożliwia szybkie i łatwe zawarcie umowy.
– Wprowadziliśmy już wiele udogodnień, dzięki czemu przystąpienie do nas jest przyjazne dla klientów – twierdzi Bohdan Białorucki z Aviva.
Mogą oni bowiem zgłaszać chęć przystąpienia do funduszu za pośrednictwem internetu, przesyłając SMS lub kontaktując się z centrum telefonicznym.

Fundusze biorą prowizję

OFE, żeby przyciągnąć klientów, nie zdecydowały się jednak na obniżenie ubezpieczonym prowizji od składki, jaka trafia do nich co miesiąc. Ekspertów to nie dziwi.
– Trudno spodziewać się, aby zdecydowały się na rezygnację z dochodów, gdy znacznie mniej wpływa do nich składek – mówi Paweł Pelc, radca prawny i ekspert ubezpieczeniowy prowadzący własną kancelarię.
Od 1 maja 2011 r. do końca tego roku do OFE trafia 2,3 proc. składki emerytalnej, a nie 7,3 proc., jak było jeszcze do niedawna. Ta jednak będzie w kolejnych latach systematycznie rosła – do 2,8 proc. w 2013 r., 3,1 proc. w 2014 r., 3,3 proc. od 2015 r. do końca 2016 r. Od 2017 roku będzie to 3,5 proc. Pieniądze z tej części składki, która od maja 2011 r. nie trafia do OFE, znajdzie się na subkoncie w ZUS.

Zachować stan posiadania

Zdaniem Pawła Pelca, w obliczu nowych rozwiązań prawnych fundusze nie liczą na pozyskanie nowych członków. Skupią się na utrzymaniu klientów, których już mają, i inwestowaniu pieniędzy za granicę. Taką możliwość daje im wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Według Wojciecha Rabieja inwestowanie części aktywów OFE w zagraniczne instrumenty finansowe np. w Europie Zachodniej czy Ameryce Południowej jest korzystne dla klientów funduszy. Rynki zagraniczne dają wyższe przychody i redukują ryzyka związanego z dywersyfikacją.