Aż 73 proc. studentów ocenia, że polskie uczelnie są nieprzygotowane do kształcenia na odległość, czyli e-learningu. Takie są wyniki badań Instytutu Homo Homini przeprowadzonych na zlecenie Polish Open University.
Czego oczekują żacy od tej formy kształcenia? 78 proc. ankietowanych uznało, że wykładowcy powinni wykorzystywać interaktywne narzędzia po to, by skupić uwagę studentów przez cały czas trwania zajęć. Ponadto ten model nauczania powinien zapewniać stały kontakt z wykładowcą i dostęp do nieograniczonej liczby konsultacji po zajęciach. Sześciu na dziesięciu zapytanych studentów uważa, że studia online powinny być równoważne ze studiami w trybie stacjonarnym, a zatem zakres przerabianego materiału musi być identyczny, podobnie jak wymagania co do zaliczeń i egzaminów.
Zmienione w listopadzie ubiegłego roku rozporządzenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego dotyczące kształcenia na odległość stanowi, że tylko 60 proc. godzin dydaktycznych może być realizowanych niestacjonarnie. Ponadto zgodnie z obowiązującym prawem ćwiczenia i zajęcia laboratoryjne czy warsztatowe muszą się odbywać w warunkach rzeczywistych. W siedzibie uczelni muszą być też organizowane egzaminy i zaliczenia.
– Internet nie jest już tylko elementem wspierającym proces kształcenia. Stał się narzędziem, które coraz częściej jest nadrzędne w organizowaniu tego procesu – mówi Dominika Kita, przewodniczący Parlamentu Studentów RP. Dodaje, że zaletami e-learningu są oszczędność czasu i pieniędzy oraz łatwy dostęp do nauki.
Potwierdza to przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie ten kanał edukacji jest zdecydowanie bardziej rozwinięty. Według raportu firmy Pearson Education „Online education in United States” w 2010 r. ponad 6 mln amerykańskich studentów choć raz skorzystało z zajęć w trybie e-learning.
– Kształcenie online daje możliwość studiowania z dowolnego miejsca na świecie. Wielu młodych ludzi ceni sobie niezależność i mobilność, a dzięki e-learningowi nie muszą rezygnować z podróżowania po świecie czy stałej pracy np. za granicą – mówi Aleksandra Bobkowska, kierownik działu komunikacji w Polish Open University.
Do wyników, jakimi mogą się pochwalić amerykańskie uczelnie, Polsce wciąż daleko. Tylko kilkanaście z ponad 400 polskich szkół wyższych oferuje bowiem studia przez internet. Brakuje też wiarygodnych raportów mówiących o jakości tej formy kształcenia.