Przedsiębiorcy domagają się, żeby rząd, podwyższając składkę rentową, jednocześnie obniżył odpis na Fundusz Pracy.
Wczoraj rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych przewidujący, że pracodawcy będą płacili wyższą składkę rentową – 6,5 proc. płacy brutto, a nie jak obecnie 4,5 proc. Bez zmian pozostanie składka płacona przez pracowników (1,5 proc.). Dzięki podwyżce do funduszu rentowego ZUS trafi 6,5 mld zł w bieżącym roku, w 2013 roku – 10 mld zł. Zmiana ma wejść w życie 1 marca 2011 r. Projekt jeszcze w czwartek ma trafić do Sejmu.
Przedsiębiorcy krytykują propozycje rządu. Nie chcą więcej płacić bez jakiejś rekompensaty na ich rzecz. Dlatego proponują, żeby jednocześnie została wprowadzona redukcja lub zawieszenie na pewien czas składki na Fundusz Pracy. Business Centre Club proponuje obniżenie składki na fundusz z 2,45 proc. do co najmniej 1,3 proc.
– Przecież w przyszłym roku na aktywizację bezrobotnych powiatowe urzędy pracy otrzymają ograniczone środki, mimo że Fundusz Pracy zanotuje nadwyżki – mówi dr Wojciech Nagel, ekspert BCC.
Na obniżenie wpływów ze składek na Fundusz Pracy nie ma zgody premiera. Co prawda Jacek Rostowski, minister finansów, mówił o możliwości wprowadzenia zmian odpisu na Funduszu Pracy, ale dopiero pod koniec kadencji Sejmu, czyli za cztery lata.

3,4 mld zł w 2012 roku jest przeznaczone w Funduszu Pracy na aktywizację bezrobotnych

– W Ministerstwie Finansów nie trwają prace nad projektem ustawy mającej na celu zmniejszenie lub zawieszenie składki na Fundusz Pracy – mówi Małgorzata Brzoza, rzecznik prasowy ministerstwa finansów.
Tak samo jest, jak nas poinformowano, w resorcie pracy. Zatem jest właściwie przesądzone, że firmy sfinansują w 2012 roku koszty wynikające z wyższej składki rentowej. Według Jeremiego Mordasewicza z PKPP Lewiatan, dodatkowe obciążenie po stronie pracodawców nie powinna spowodować zwolnień. Tak samo uważa Andrzej Strępski z OPZZ.
– Skutki finansowe dla poszczególnych zakładów pracy będą niewielkie – dodaje.
Nie zgadza z się z tym Piotr Rogowiecki z Pracodawców RP, który uważa, iż konieczność poniesienia kosztów wynikających z podwyżki składki może spowodować zatory płatnicze w firmach. Jego zdaniem małe firmy zatrudniające do 50 pracowników zapłacą dodatkowo rocznie 18 tys. zł, średnie – 90 tys. zł, a duże jeszcze więcej.
– Żeby ograniczyć negatywne konsekwencje dla firm spowodowane podniesieniem składki rentowej, należałoby kwotę podwyżki rozłożyć równo na pracowników i pracodawców – mówi Piotr Rogowiecki.
Etap legislacyjny: Przyjął rząd