Tylko niektóre samorządy zamierzają ograniczyć zasady przyznawania becikowego, bo większość z nich już teraz stosuje kryterium dochodowe do niej uprawniające.
Nie tylko rząd, ale również samorządy, które zdecydowały się ze swoich pieniędzy wypłacać rodzicom dodatkowe becikowe, zastanawiają się nad wprowadzeniem zmian w jego przyznawaniu.
Pomoc po urodzeniu dziecka / DGP
Takie plany ma między innymi Kraków. Na ostatnim posiedzeniu rady miejskiej odbyło się tam pierwsze czytanie uchwały całkowicie likwidującej ten rodzaj pomocy dla rodzin, w których urodziło się dziecko. Obecnie wynosi ona 1 tys. zł i przysługuje wszystkim rodzicom bez względu na to, ile zarabiają.
– Zamiast tego świadczenia prezydent zaproponował zwiększenie o 100 proc. zasiłku rodzinnego na trzecie i kolejne dziecko oraz dodatku na rozpoczęcie roku szkolnego – mówi Jan Żądło, dyrektor wydziału spraw społecznych Urzędu Miasta Krakowa.
Dodaje, że dotychczasowe wydatki budżetu na becikowe wynoszą przeszło 9 mln zł rocznie.
– Zauważyliśmy, że dodatkowe świadczenie, choć obowiązuje od 2006 roku, wcale nie zachęca do tego, aby mieć więcej dzieci – stwierdza Jan Żądło.
Becikowe zlikwidowała już gmina Marklowice w województwie śląskim.
– Zaobserwowaliśmy, że wiele osób melduje się u nas tylko po to, aby uzyskać prawo do tego właśnie świadczenia – mówi Krystyna Malina, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS)w Marklowicach.
W Wadowicach od tego roku samorządowe becikowe (w wysokości 1 tys. zł) rodzina może otrzymać tylko w przypadku, gdy urodzi się w niej trzecie oraz kolejne dziecko lub gdy jest to ciąża mnoga.
– Radni zdecydowali, że ta forma pomocy powinna trafiać do rodzin wielodzietnych. Ich wydatki związane z wychowaniem dzieci są największe i dlatego takie rodziny wymagają większego wsparcia – mówi Cecylia Wojtyła, dyrektor MOPS w Wadowicach.
Samorządowcy informują, że jednym z powodów wprowadzania takich zmian są oszczędności. Gminy muszą szukać ich w swoich wydatkach, aby móc realizować kolejne zadania nakładane na nie przez rząd.
Jednak większość z 43 gmin, które wypłacają rodzinom własne becikowe, nie przewiduje na przyszły rok wprowadzania zmian w ich przyznawaniu.
– Rada dyskutowała na ten temat z prezydentem, ale postanowił on, że świadczenie powinno zostać – mówi Bernadeta Smuda, dyrektor MOPS w Starogardzie Gdańskim.
Dodaje, że w ich przypadku prawo do gminnego becikowego jest i tak ograniczone. Pomoc przysługuje tylko rodzinom z dochodami nieprzekraczającymi 316 zł miesięcznie na osobę.
Podobnie jest w innych miastach. Nie muszą więc one wprowadzać nowych ograniczeń, bo już uchwalając swoje becikowe, wprowadziły kryterium dochodowe. Na przykład w Sanoku wynosi ono 500 zł na osobę w rodzinie, a w Bydgoszczy 1008 zł. Tylko nieliczne gminy, takie jak Kraków, Łowicz czy Świdnik, przyznają je wszystkim zamieszkującym na ich terenie rodzinom.