Rząd chce zrewolucjonizować zasady waloryzacji emerytur, rent i innych świadczeń. Otóż mają one być zmieniane kwotowo, a nie jak teraz – procentowo. Obecnie wskaźnik, od którego zależy skala podwyżki, uwzględnia średnioroczną inflację oraz co najmniej 20 proc. realnego wzrostu płac.
Nowy sposób ich podwyższania, czyli kwotowy, według premiera Tuska zabezpieczy uboższych emerytów i ochroni przed nadmiernym zubożeniem w czasie kryzysu. Zdaniem ekspertów takie rozwiązanie jest niezgodne z konstytucją i dlatego nie może wejść w życie.
– Jest wysokie prawdopodobieństwo, że Trybunał Konstytucyjny uzna waloryzację kwotową za niekonstytucyjną – potwierdza dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

1 mld zł - o tyle mniejsze byłyby wypłaty z budżetu państwa z tytułu waloryzacji kwotowej emerytur i rent

Zostaną bowiem naruszone prawa nabyte osób pobierających teraz wysokie świadczenie. To one straciłyby najwięcej na wprowadzeniu waloryzacji kwotowej. Z tego samego powodu, mówi Elżbieta Rafalska, była wiceminister pracy, rząd Prawa i Sprawiedliwości wycofał się z wprowadzenia podobnego rozwiązania.
– Propozycja rządowa, żeby świadczenia były podwyższane dla wszystkich uprawnionych o taką samą kwotę, narusza konstytucyjną zasadę zabezpieczenia społecznego i zaufania obywateli do państwa. Tak stałoby się, gdyby zmiana polegała na prostym podzieleniu kwoty przeznaczonej na waloryzację przez liczbę świadczeniobiorców – mówi Przemysław Stobiński, radca prawny z CMS Cameron McKenna Dariusz Greszta Spółka Komandytowa.
Zdaniem adwokata Macieja Skotnickiego, prowadzącego własną kancelarię, w przypadku wejścia w życie nowych przepisów o waloryzacji kwotowej do ich zmiany mogą doprowadzić sami zainteresowani, skarżąc je do Trybunału Konstytucyjnego. Najpierw jednak należy wykorzystać normalny tryb odwoławczosądowy.
Na przykład emeryt po otrzymaniu decyzji o wysokości emerytury, jaką będzie pobierał po zastosowaniu waloryzacji kwotowej, powinien się od niej odwołać do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych.