Samorządy miały rok na opracowanie nowych uchwał w sprawie opłat za pobyt dzieci w przedszkolach. Wciąż są w nich jednak błędy.
Gminy nie mogą określić dla wszystkich rodziców jednej kwoty za pobyt dziecka w przedszkolu. Tak wynika z ustawy 5 sierpnia 2010 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty (Dz.U. nr 148, poz. 991). Na podstawie nowych przepisów samorządy miały rok na opracowanie uchwał według nowych zasad. Zgodnie z nimi samorządowe uchwały dotyczące odpłatności za edukację przedszkolną powinny wskazać, że pięć godzin zajęć jest bezpłatnych i przeznaczonych na realizację podstawy programowej. Dopiero po tym czasie mogą przewidywać ponoszenie np. opłaty godzinowej za pobyt dziecka w przedszkolu.
Nie wszystkie gminy przygotowały wspomniane uchwały poprawnie. Świadczy o tym kilkadziesiąt uchwał zakwestionowanych przez wojewodów i kolejne wyroki sądów administracyjnych, które je kwestionują.

5 godzin codziennie w przedszkolu jest bezpłatne i przeznaczone na realizację podstawy programowej

Jednym z ostatnich rozstrzygnięć w tej sprawie jest wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim. Orzekł on, że wszystkie świadczenia objęte podstawą programową mają być udzielanie bezpłatnie. Ta zasada ma obowiązywać niezależnie od czasu ich realizacji. Podstawa nie może być ograniczana czasowo (wyrok z 20 października 2011 r., sygn. II SA/Go 584/11). W efekcie jeśli realizacja podstawy w przedszkolu trwa dłużej niż pięć godzin, musi ono wydłużyć bezpłatny pobyt dziecka w placówce o ten czas.
W wyniku kontroli urzędów wojewódzkich do sądów trafiło znacznie więcej takich spraw.
– W nowych uchwałach ustanawiają niedozwolone ryczałty. Wskazują na przykład, że za pobyt dziecka w przedszkolu powyżej pięciu godzin rodzic musi płacić 100 zł miesięcznie. Inną bezprawną formą ryczałtu jest np. wprowadzenie zasady, że za pierwszą godzinę powyżej bezpłatnego limitu rodzic płaci 6 zł, a za kolejne już po 10 zł – wyjaśnia Mirosław Chrapusta, dyrektor wydziału nadzoru prawnego i kontroli Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Dodaje, że ustanawiane są też w uchwałach kary, np. w wysokości 20 zł, gdy dziecko zostaje dłużej w przedszkolu, a rodzic nie powiadomił o tym wcześniej placówki. Kara za nieodebranie dziecka ma charakter represyjny, a w uchwale może być określona tylko ekwiwalentność za świadczone przez przedszkole konkretne usługi.
– W uchwale nie mogą być zawarte też zapisy dotyczące trybu i terminu uiszczania opłat, możliwości zawierania umów cywilnoprawnych przez dyrektora przedszkola lub o obowiązku deklarowania liczby godzin dziecka w przedszkolu, a takie przypadki się zdarzają – mówi Waldemar Gredka, zastępca dyrektora wydziału nadzoru i kontroli Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Podkreśla, że niedopuszczalne jest także np. ustanawianie ulg w opłatach przez dyrektorów placówek. Mogą one wynikać wyłącznie z uchwały. Samorządy zapominają też, że nie można wprowadzać nowych uchwał w życie z mocą wsteczną.
Dodatkowo gminy nakładają część obowiązków na rodziców w umowach, które są podpisywane między dyrektorem przedszkola a rodzicem.
– Często w tych kontraktach określane są np. kary za postawienie dziecka zbyt długo w placówce, ale my nie możemy ich kontrolować – mówi Mirosław Chrapusta.
Przyznaje, że taka umowa może być kwestionowana przez rodziców przed sądami powszechnymi.