Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej zapowiada walkę o zmianę przepisów dotyczących recept, a porozumienie z MZ i NFZ nazywa "działaniami naprawczymi". Porozumienie nie usuwa przyczyn sprzeciwu lekarzy wobec zasad wypisywania recept - ocenia OZZL.

Zawarte w środę porozumienie przewiduje m.in., że NFZ wraz z NRL opracują wzór umowy, którą będą podpisywali lekarze wystawiający recepty na leki refundowane. Ponadto MZ ma przygotować dla lekarzy informator o obowiązujących przepisach dotyczących m.in. odpowiedzialności za wystawianie recept.

NRL informowała w ostatnich dniach, że jej obawy wzbudzają niektóre zapisy ustawy refundacyjnej dotyczące kar finansowych dla lekarzy za wypisanie recepty nieuzasadnionej względami medycznymi albo niezgodnej z uprawnieniami pacjenta lub niezgodnej z listą leków refundowanych (mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia). Według prezesa NRL Macieja Hamankiewicza oburzenie środowiska lekarskiego wywołuje fakt, że wystawienie recept osobie nieuprawnionej ma skutkować nałożeniem kar umownych i obowiązkiem zwrotu kwoty refundacji.

Prezes NRL w czwartek w liście do lekarzy i lekarzy dentystów podkreślił, że "dotychczasowe działania nie przekreślają dążeń do zmian ustawowych" i dodał, że ustalenie kto i w jakim zakresie jest uprawniony do świadczeń finansowanych ze środków publicznych to rola płatnika publicznego, a nie lekarza.

Hamankiewicz wyjaśnił, że uzyskał zapewnienie NFZ, iż lekarze zatrudnieni w szpitalach nie będą odpowiadać za sprawdzenie dokumentu ubezpieczenia - obowiązek ten będzie ciążył na podmiocie leczniczym posiadającym kontrakt z NFZ na świadczenie usług. Natomiast lekarze posiadający praktyki lekarskie nie mające kontraktu z NFZ na świadczenie usług, a posiadający indywidualne umowy na wystawianie recept na leki refundowane będą zobowiązani do weryfikacji uprawnień pacjenta na dotychczasowych zasadach, które zostaną ściśle opisane w umowie.

Jak zapowiedział, jeżeli mimo zapewnień NFZ nowy wzór umowy nie będzie skonstruowany zgodnie z oczekiwaniami i uwagami lekarzy, "wówczas wezwiemy do bojkotu umów z NFZ od 1 lipca 2012 roku".

"Zapytany przez część Koleżanek i Kolegów, czy oświadczenie podpisane z MZ i NFZ to sukces czy klęska odpowiadam: to tylko jedna z dróg do umożliwienia normalnego wykonywania zawodu" - napisał prezes NRL.

Zarząd Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) w czwartkowym oświadczeniu na swojej stronie internetowej podkreślił, że "głównym powodem buntu lekarzy jest przepis, który nakazuje im weryfikować prawo pacjenta do refundacji za leki".

Zdaniem OZZL "obciążanie lekarzy takimi czynnościami i ich karanie za uchybienia w tym zakresie jest głębokim nieporozumieniem, a w odniesieniu do lekarzy zatrudnionych na podstawie umowy o pracę - jest również niekonstytucyjne". Związek zapowiedział, że złoży wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.

Sprzeciw lekarzy budzi również przepis, który zobowiązuje ich do zwrotu Funduszowi kwoty refundacji za leki w przypadku wypisania recepty "nieuzasadnionej względami medycznymi" lub niezgodnie z ministerialnymi wykazami leków refundowanych. W ocenie lekarzy OZZL, obecne przepisy tworzą "pole do zupełnej dowolności urzędników NFZ w ocenie czy były względy medyczne do zastosowania konkretnego leku".

"Liczymy, że nowy minister zdrowia podejmie ten temat i nawiąże dialog w tej sprawie z reprezentatywnymi organizacjami lekarzy" - podkreślił OZZL.

Także środowisko lekarzy związanych z portalem lekarskim Konsylium24.pl "nie identyfikuje się" z porozumieniem zawartym przez NRL. "Nie pozwolimy się wmanewrować w kolejne urzędnicze czynności. Naszą sprawą jest przepisanie właściwego leku we właściwej dawce, a kwestie refundacji recept to sprawa instytucji, w której się ubezpieczył pacjent" - podkreślili lekarze w oświadczeniu przesłanym PAP w czwartek. Zapowiadają, że nie będą od stycznia wypisywali recept na leki refundowane, a jedynie recepty na leki pełnopłatne.

Jak powiedział PAP przedstawiciel Konsylium24.pl lek. Michał Feldman, lekarze domagają się nowych przepisów tak, aby to aptekarze przy realizacji recepty weryfikowali uprawnienia pacjentów do refundacji lub aby koszt zakupu leków był refundowany uprawnionym osobom bezpośrednio przez NFZ.

MZ w ub. tygodniu podkreśliło w komunikacie, że wypisujący recepty mają obowiązek sprawdzać, czy pacjent ma dokument potwierdzający prawo do refundacji leków. Ministerstwo zaznaczyło, że obowiązek weryfikacji uprawnień pacjentów wynika z przepisów zawartych w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Resort zaznacza jednocześnie, że nie chodzi o kontrolę faktycznego stanu ubezpieczenia czy uprawnień pacjenta, lecz dokumentu potwierdzającego uprawnienia.

Prawo do wystawiania recept refundowanych mają lekarze, którzy zawarli kontrakt bezpośrednio z NFZ lub są zatrudnieni w placówkach, które taki kontrakt podpisały.

"W ustawie refundacyjnej wprowadzono, jedynie w enumeratywnie wskazanych w ustawie przypadkach, obowiązek zwrotu przez lekarza równowartości kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami" - podkreśla MZ. Chodzi o wypisanie recepty nieuzasadnionej względami medycznymi albo niezgodnej z uprawnieniami pacjenta, niezgodnej z listą leków refundowanych lub w przypadku wypisania recepty w miejscu niewymienionym w umowie.