Osoba ubiegająca się o emeryturę górniczą musi udowodnić, że faktycznie wykonywała pracę w pełnym wymiarze czasu, uprawniającą do wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej.
W 2008 roku ubezpieczony złożył wniosek o przyznanie emerytury górniczej, lecz ZUS odmówił mu przyznania świadczenia. W odwołaniu od negatywnej decyzji domagał się zaliczenia do stażu pracy pod ziemią spornego okresu od 1983 roku do 2002 roku.
Sąd I instancji uznał, że górnik ma prawo do specjalnej emerytury. Sędziowie ustalili, że ubezpieczony wykonywał pracę w szczególnych warunkach z roczną przerwą, kiedy przebywał na urlopie bezpłatnym. Sędziowie wskazali, że spełniał warunki określone w art. 49 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych określające zasady przyznania emerytury górniczej. Nie miał jedynie wymaganych 25 lat pracy górniczej, gdyż ZUS nie zgodził się na korzystniejszy sposób liczenia stażu. Uwzględnił mu tylko 21 lat, 5 miesięcy, 15 dni zatrudnienia łącznie z okresami pracy równorzędnej i okresami zaliczanymi do szczególnych warunków. Przedmiotem sporu było to, czy ubezpieczony pracował w kopalni na przodku, bowiem tylko w takiej sytuacji możliwe jest przeliczenie udokumentowanego stażu pracy w wymiarze półtorakrotnym. Tym samym ubezpieczony miałby wymagany staż emerytalny. Sędziowie po zbadaniu sprawy uznali, że właśnie taką pracę wykonywał zainteresowany, więc ma prawo do emerytury górniczej.
ZUS złożył apelację od niekorzystnego wyroku. Sąd II instancji podzielił wątpliwości zakładu. Sąd apelacyjny uznał bowiem, że zebrany materiał dowodowy nie potwierdza wykonywania pracy na przodku. Ubezpieczony bowiem wykonywał prace pomocnicze mające wyłącznie związek z transportem wydobywanego węgla. Tym samym nie może skorzystać z preferencyjnego przeliczenia jednego roku pracy w wymiarze półtorakrotnym. Z takiego bowiem przelicznika mogą korzystać górnicy zajmujący się wydobyciem urobku.
Niekorzystny dla ubezpieczonego wyrok spowodował złożenie przez niego kasacji do Sądu Najwyższego. Ten jednak oddalił kasację. Sędziowie wskazali, że tylko nieliczne prace górnicze uprawniają do korzystania z preferencyjnego przeliczenia. Natomiast ubezpieczony nie ma odpowiedniego stażu pracy w szczególnych warunkach uprawniającego do emerytury górniczej.
Wyrok Sądu Najwyższego z 29 marca 2011 r., sygn. akt I UK 50/11