Od 1 stycznia 2012 r. stosunek pracy mianowanych pracowników samorządowych przekształca się w zatrudnienie na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Nie będą więc oni objęci szczególną ochroną przed zwolnieniem, ale ich wynagrodzenie się nie zmieni.
Obowiązująca ustawa z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych dzieli pracowników samorządowych ze względu na formę zatrudnienia. Zatrudnionymi na podstawie wyboru są: marszałek województwa, jego zastępca oraz pozostali członkowie zarządu. Podobnie jest w starostwie. Natomiast w gminie w wyniku wyboru pracują: wójt, burmistrz i prezydent miasta. Na podstawie powołania zatrudniani są zastępcy wójta, burmistrz, prezydent miasta i skarbnik gminy, powiatu i województwa. Pozostali pracownicy samorządowi angażowani są w oparciu o umowy o pracę. Stosunek pracy dotychczasowych urzędników mianowanych 1 stycznia 2012 r. przekształci się w stosunek pracy na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Stracą więc oni szczególną ochronę przed zwolnieniem. Nie będzie można już od nich wymagać też dyspozycyjności. Jednak w dalszym ciągu będą oceniani, a wynagrodzenia ich pozostaną na dotychczasowym poziomie.
Zmiany w zatrudnieniu pracowników samorządowych / DGP

Szczególna ochrona

Pracownika mianowanego zatrudnionego w gminie można zwolnić w ściśle określonych przypadkach. Mianowanie zapewnia większą stabilizacje stosunku pracy niż zatrudnienie na podstawie umowy o pracę. Wójt z takim pracownikiem może rozwiązać umowę tylko w ściśle określonych sytuacjach. Może to nastąpić w razie likwidacji lub reorganizacji urzędu połączonego ze zmniejszeniem stanu zatrudnienia. Do utraty pracy osoby mianowanej mogłoby też dojść, jeśli podwładny z niezawinionego powodu straciłby uprawnienia do jej wykonywania na zajmowanym stanowisku. Inna przyczyna może wynikać z trwałej utraty zdolności fizycznej lub psychicznej do pracy na zajmowanym stanowisku.

Zakaz zwolnienia emeryta

Pracownicy mianowani, którzy stracą swój status, będą też mieć z tego powodu pewne korzyści. Wprawdzie wójt będzie mógł już bez trudu wypowiedzieć umowę podwładnemu, jeśli uzna, że ten np. niewłaściwe wykonuje swoje obowiązki, nie będzie miał jednak możliwości zwolnienia go tylko dlatego, że nabył on prawo do emerytury lub renty. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego nie można zwolnić zatrudnionego jedynie z tego powodu, że ma prawo do świadczeń z ZUS, np. emerytury i renty. Rozwiązywanie stosunku pracy wyłącznie z powodu przekroczenia przez podwładnego wieku emerytalnego i nabycia prawa do tego świadczenia jest przejawem dyskryminacji. Tak orzekł siedmioosobowy skład Izby Pracy Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, odpowiadając na pytanie prawne rzecznika praw obywatelskich z października 2008 r. (uchwała z 21 stycznia 2009 r., II PZP 13/08, OSNP 2009/19-20/248). Pracodawcy nie mogą więc uzasadniać wypowiedzenia umowy wyłącznie tym, że osoba taka przekroczyła określony wiek i nabyła prawo do świadczeń. Zwolnienie pracownika ze względu na nabycie praw emerytalnych jest możliwe jedynie, jeśli przepisy szczególne tak przewidują. W efekcie tylko do końca roku urzędnicy mianowani (po ukończeniu 65 lat) zatrudnieni w samorządach będą mogli zostać zwolnieni z pracy z tego powodu.

Pracownik zdecyduje

Urzędnik gminy, który posiada status pracownika mianowanego, po zmianie podstawy zatrudnienia z jednej strony straci szczególną ochronę stosunku pracy, ale też zyska, bo nie będzie musiał być dyspozycyjny. Poprzednio obowiązująca ustawa z 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych w tej kwestii odsyłała do wciąż obowiązującej ustawy o pracownikach urzędów państwowych. W myśl art. 10 tej ustawy, jeśli wymagają tego potrzeby urzędu, urzędnikowi można zlecić na okres do trzech miesięcy w roku kalendarzowym wykonywanie innej pracy niż określona w akcie mianowania, zgodnej z jego kwalifikacjami. W okresie tym przysługuje mu jednak wynagrodzenie stosowne do wykonywanej pracy, lecz nie niższe od dotychczasowego. Również, gdy wójt uzna, że jest to konieczne, to ze względu na szczególne potrzeby urzędu może taką osobę przenieść na inne stanowisko, odpowiadające jej kwalifikacjom i równorzędne pod względem wynagrodzenia. Inne prawo, z jakiego może skorzystać kierownik urzędu, pozwala mu w uzasadnionych przypadkach na skierowanie pracownika na okres do sześciu miesięcy do innego urzędu w tej samej lub innej miejscowości, do pracy zgodnej z posiadanymi kwalifikacjami. Wójt z takiego uprawnienia mógł skorzystać tylko raz na dwa lata. Od stycznia, jeśli będzie chciał przenieść pracownika, który wcześniej był urzędnikiem mianowanym, będzie musiał uzyskać jego zgodę. Obecnie potrzebuje zgody tylko na czasowe oddelegowanie kobiety w ciąży.

Nadal jest ocena

Mianowani pracownicy, mimo że stracą swój status, wciąż będą podlegać okresowej weryfikacji. Samorządowiec, który otrzyma dwie negatywne oceny okresowe, musi odejść z pracy. Obecnie kierownik urzędu, który po raz drugi negatywnie zaopiniuje podwładnego, nie musi wypowiadać mu umowy o pracę. W takiej sytuacji umowa rozwiąże się z mocy prawa. Zwolniona osoba może się jednak odwołać do sądu pracy, jeżeli uważa, że jej ocena była niesłuszna. Sąd może więc przywrócić ją do pracy lub nakazać gminie wypłacenie jej odszkodowania.
Także wójt nie ma obowiązku powiadamiania pracowników mianowanych, że ich stosunek pracy z nowym rokiem przekształci się w zatrudnienie na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Nie musi też informować podwładnych o związanych z tym konsekwencjach. Bezpośrednio przesądza to ustawa. W efekcie, tak jak przy dwóch negatywnych ocenach pracownika, kierownik urzędu nie musi podejmować żadnych czynności z tym związanych.
Podstawa prawna
Art. 54 i 55 ustawy z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (Dz.U. nr 223, poz. 1458 z późn. zm.).