Osoby, które mają dobry pomysł na biznes, a brakuje im kapitału na jego uruchomienie, mają ostatnią szansę na jego uzyskanie na korzystnych warunkach. Tylko do końca tego roku mogą bowiem się ubiegać o unijną dotację w wysokości do 40 tys. zł. Taka pomoc jest bezzwrotna.
Od 2012 roku na dotychczasowych zasadach na dofinansowanie ze środków UE mogą liczyć tylko osoby w najtrudniejszej sytuacji na rynku pracy. Wszyscy pozostali potencjalni przedsiębiorcy będą mogli się ubiegać o niskooprocentowane pożyczki. Za to ich kwota będzie podwyższona do 50 tys. zł.

Więcej chętnych na grant

W większości województw są jeszcze dostępne na dotychczasowych zasadach dotacje na własny biznes z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (PO KL). Jednak informacje o wygaszaniu grantów w PO KL spowodowały, że zainteresowanie nimi jest jeszcze większe niż w poprzednich latach. Do projektu dla przedsiębiorczych kobiet, do którego rekrutację prowadzi firma HRP z Łodzi, zwróciło się o informacje już około pół tysiąca osób. Zgłoszeń spełniających kryteria było pięciokrotnie więcej niż miejsc.
– Kobiety mają świadomość, że to ostatni taki projekt w Łodzi, który będzie realizowany w tym roku na dotychczasowych zasadach – mówi Karolina Słoczyńska z firmy HRP.
Dotacje wypłacają tzw. operatorzy wsparcia, czyli firmy i fundacje, które oprócz pieniędzy oferują przyszłym przedsiębiorcom szkolenia i indywidualne doradztwo. To oni wybiorą najlepsze pomysły na biznes. Do projektów rekrutowały do tej pory więcej osób, niż miały do wypłacenia dotacji. W efekcie do tej pory część uczestników projektu (np. 1/3) po odbyciu szkoleń nie otrzymywała wsparcia finansowego. Nowością w tym roku jest rezygnacja z tej zasady. Odstąpił od niej Wojewódzki Urząd Pracy w Lublinie.
– Wszystkim osobom, które jesienią zakwalifikują się do projektów, zostanie wypłacone wsparcie finansowe w postaci jednorazowej dotacji, tzw. wsparcia pomostowego nieprzekraczającego minimalnego miesięcznego wynagrodzenia lub w obu formach – mówi Olga Zalewska z wojewódzkiego urzędu pracy w Lublinie.



Lepiej pożyczać niż dawać

W przyszłym roku województwa rozpoczną pilotaż nowej formy wsparcia – mikropożyczek. Unia Europejska chce, żeby w kolejnej perspektywie finansowej (2014 – 2020) z funduszy unijnych nie była już wypłacana bezzwrotna pomoc dla nowych przedsiębiorców. Ten pomysł chwalą eksperci.
– Pożyczka zwiększa motywację i odpowiedzialność za prowadzenie biznesu – uważa Jan Rutkowski, ekonomista Banku Światowego.
Dzięki wprowadzeniu mechanizmu zwrotu dofinansowania będzie mogło skorzystać więcej osób, bo pieniądze cały czas będą się znajdowały w obrocie. Wszystkie województwa w przyszłym roku przetestują nowe rozwiązanie. W każdym odbędzie się konkurs, w którym zostaną wybrane podmioty wypłacające mikropożyczki. Wystartują do niego istniejące regionalne fundusze pożyczkowe. W skali kraju na tę formę pomocy zostanie do 2013 roku przeznaczone 40 mln euro.
Jak poinformowało biuro prasowe Ministerstwa Rozwoju Regionalnego (MRR), pożyczki będą udzielane w kwocie do 50 tys. zł i oprocentowane preferencyjnie w stosunku do oferty rynkowej. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, resort bierze pod uwagę oprocentowanie w wysokości od 2 proc. do 4 proc. Planowany okres spłaty to 60 miesięcy. Zachętą dla pożyczkobiorców ma być półroczny okres karencji w spłacie tego kredytu. O pożyczki będą się mogli ubiegać m.in. pracownicy naukowi, którzy chcą założyć innowacyjną firmę.

Pożyczka będzie wyższa

Województwa obawiają się jednak, że zainteresowanie pożyczkami nie będzie tak duże jak w przypadku grantów, których nie trzeba było zwracać. Także MRR nie chce całkowicie zmieniać reguł gry w trakcie obecnej perspektywy finansowej i pozbawiać bezzwrotnej pomocy osoby w najtrudniejszej sytuacji.
Dlatego równolegle z pożyczkami zostaną utrzymane dotacje. Na razie nie wiadomo jednak, ile pieniędzy województwa będą mogły na nie przeznaczyć w przyszłym roku. Do 2013 roku na rozwój samozatrudnienia Polska dostała od Unii (w PO KL) ponad 1,6 mld zł. Prawie 85 proc. kwoty już trafiło do operatorów (1,3 mld zł). Pieniądze już się więc kończą.
Dostęp do bezzwrotnych grantów w kolejnych latach będzie ograniczony. Mają one przysługiwać tylko osobom będącym w najtrudniejszej sytuacji – niepełnosprawnym, kobietom powracającym na rynek pracy po przerwie na urodzenie i wychowanie dziecka, osobom poniżej 25. i powyżej 45. roku życia.
MRR ustali tylko ramowe zasady wypłacania zarówno pożyczek, jak i grantów. Szczegółowe kryteria będą się różnić w poszczególnych województwach. Na przykład Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego zdecydował, że będzie je przyznawał tylko osobom bezrobotnym.
– Trochę się jednak obawiamy, czy osoby pracujące nie będą zwalniać się z pracy i rejestrować jako bezrobotne, żeby otrzymać bezzwrotną pomoc – mówi Joanna Witkowska, dyrektor departamentu EFS w urzędzie marszałkowskim w Gdańsku.