Sądy podważają uchwały gmin w sprawie likwidacji placówek medycznych. Może to oznaczać, że nowo powstałe spółki nie będą mogły leczyć pacjentów, wykorzystując sprzęt i budynki likwidowanego publicznego szpitala.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie unieważnił w sierpniu uchwałę sejmiku województwa mazowieckiego z 2010 roku w sprawie likwidacji Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Siedlcach (sygn. akt VII SA/Wa 621/11). Uchwałę zaskarżyli związkowcy z NSZZ „Solidarność” pracowników siedleckiej służby zdrowia.
Sąd podzielił ich wątpliwości dotyczące braku podstawy prawnej do utworzenia spółki w miejsce SPZOZ na bazie jego zlikwidowanego majątku. WSA stwierdził, że należy określić warunki przejęcia mienia szpitala przez spółkę oraz zasady, na jakich nowy podmiot zapewni pacjentom korzystanie ze świadczeń. Jednym z argumentów był także brak akceptacji przekształcenia przez związki zawodowe.
– Sejmik wysłał projekt uchwały do wszystkich organizacji związkowych i samorządów, ale nie uwzględnił żadnej naszej opinii – podkreśla Wiesław Kałuski, przewodniczący NSZZ „Solidarność” pracowników siedleckiej służby zdrowia.
Wyjaśnia, że po uprawomocnieniu wyroku unieważniającego uchwałę samorządu spółka przestanie mieć prawo do korzystania z majątku likwidowanego SPZOZ.
Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego nie podjął jeszcze decyzji o kolejnych krokach prawnych. Marta Milewska, rzecznik prasowy urzędu, podkreśla, że prawnicy analizują wyrok sądu w sprawie siedleckiego szpitala.
– W naszej ocenie spółka została utworzona zgodnie z prawem, ma podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i leczy pacjentów – podkreśla.
Teraz w ślady związkowców z Siedlec pójdą inni. Nad zaskarżeniem uchwały w sprawie likwidacji swego SPZOZ zastanawiają się działacze NSZZ „Solidarność” z Wojewódzkiego Szpitala Bródnowskiego, który od stycznia również działa jako spółka.
O skuteczności związków w blokowaniu przekształceń placówek medycznych w spółki świadczy przykład szpitala w Blachowni. Starostwo chciało pozyskać dla niego prywatnego inwestora. Przeciw zmianom protestowała częstochowska „Solidarność”, która obawia się o los pracowników.
Sądy administracyjne w kolejnych instancjach potwierdzały prawo związkowców do zaskarżania uchwał samorządu. Ostatecznie w październiku ubiegłego roku Naczelny Sąd Administracyjny unieważnił uchwałę rady powiatu.
Sądy podkreślają, że związkowcy mają prawo do decydowania o przekształceniach szpitali, bo dzięki nim jest sprawowana społeczna kontrola nad skutkami tego procesu. Dlatego eksperci radzą, żeby szpitale, przygotowując się do przekształceń, starały się przekonywać do zmian związki zawodowe.
– Nigdy nie będzie pełnej akceptacji dla zmiany organizacyjno-prawnej szpitala, bo w jej wyniku dochodzi do naruszenia interesów pracowników. Tymczasem proces przekształceń się nie powiedzie bez choćby częściowej akceptacji związków zawodowych – ostrzega Wojciech Misiński, ekspert Centrum im. A. Smitha.