Już od poniedziałku kontrole Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) będą mniej uciążliwe dla firm. Inspektor pracy będzie mógł zrezygnować z nałożenia mandatu na pracodawcę, jeśli ujawnione wykroczenie nie będzie popełnione z winy umyślnej i nie zagraża życiu lub zdrowiu pracowników.
Podobnie będzie mógł postąpić wobec firmy, która dopiero rozpoczyna działalność gospodarczą. Tak wynika z nowelizacji ustawy o PIP z 9 czerwca 2011 r. (Dz.U. nr 142, poz. 829). Wejdzie ona w życie 8 sierpnia 2011 r.
– Możliwość odstąpienia od wymierzania kary w obu przypadkach na pewno uprości procedurę kontrolną. Jednocześnie rozwiązanie to nie pogarsza sytuacji pracowników, bo decyzję o tym, czy nałożyć mandat czy jedynie poprzestać na pouczeniu podejmuje inspektor pracy – mówi Kamil Kałużny, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi.

Uzasadnione przypadki

To, w jaki sposób stosowane będą nowe przepisy, w praktyce pokażą najbliższe kontrole PIP. Ustawa nie precyzuje bowiem np. w jaki sposób inspektor ma ustalić, czy pracodawca naruszył przepisy z winy umyślnej.
– Sądzę, że powinnien po prostu ustalać, czy nieprawidłowe działanie lub zachowanie było zamierzone, czy też wynika jedynie z zaniedbania lub niedbalstwa. Wystarczy zatem kierować się zdrowym rozsądkiem i dotychczasowym doświadczeniem – mówi Sławomir Paruch, wspólnik w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak.
Podkreśla, że w razie gdy pracodawca uważa, że inspektor nie powinien go ukarać, a jedynie pouczyć, może odwołać się od negatywnej dla siebie decyzji do okręgowego inspektora pracy.
Więcej problemów interpretacyjnych może sprawiać pojęcie pracodawcy rozpoczynającego działalność. Zgodnie z przepisami odstąpienie od wymierzania kary będzie bowiem możliwe nie tylko w razie braku winy pracodawcy i zagrożenia życia i zdrowia podwładnych, ale także gdy firma dopiero rozpoczyna działalność.
– Może bowiem zdarzyć się, że np. firma jest zarejestrowana od kilkunastu lat, ale w praktyce dopiero w ostatnich miesiącach rozpoczęła działalność – mówi Sławomir Paruch.
W praktyce wydaje się, że w takich przypadkach decydować będzie to, który raz inspektor sprawdza daną firmę.
– Sądzę, że odstąpienie od ukarania ze względu na to, że firma dopiero rozpoczyna działalność będzie możliwe tylko podczas pierwszej kontroli – mówi Kamil Kałużny.
Podkreśla, że przy podejmowaniu decyzji o zastąpieniu mandatu pouczeniem inspektor będzie kierował się przede wszystkim tym, która z wymienionych możliwości doprowadzi do tego, że w firmie usunięte zostaną nieprawidłowości.

Ustne polecenia

Dzięki zmianom wizyty inspektora pracy w firmie będą miały też mniej formalny charakter. Zamiast sporządzać i przekazywać firmom pisemne wystąpienia nawet w najdrobniejszych sprawach (na które pracodawca musi odpisać), inspektor będzie mógł wydać ustne polecenie likwidacji niewielkich uchybień, jeżeli mogą być one usunięte podczas trwania kontroli lub niezwłocznie po jej zakończeniu. Wydanie ustnego polecenia będzie odnotowywane w protokole pokontrolnym.
– Pracodawca będzie mógł je zastosować np. w razie konieczności usunięcia błędów w świadectwie pracy lub uporządkowania lub ponumerowania dokumentów w aktach pracowniczych – mówi Emilia Pankowska, ekspert z zakresu prawa pracy.
Podkreśla, że ustnych poleceń nadal nie będzie można wydawać w celu usunięcia nieprawidłowości z zakresu bhp lub wypłaty należnego wynagrodzenia. W tych sprawach inspektorzy pracy mogą bowiem wydawać nakazy.
– Jeśli firma nie usunie uchybień, np. bezpośrednio po wizycie inspektora, przeprowadzona zostanie w niej kolejna kontrola – dodaje Emilia Pankowska.

Rzadsze umorzenia

Nowelizacja ustawy o PIP nie tylko uprości kontrole firm, ale także ułatwi karanie tych pracodawców, którzy rażąco naruszają prawo pracy. Jeśli prokurator umorzy lub w ogóle odmówi wszczęcia dochodzenia w sprawie prowadzonej na podstawie zawiadomienia PIP, będzie musiał sporządzić uzasadnienie swojej decyzji na żądanie inspektora pracy.
– W takim przypadku łatwiej będzie można przygotować zażalenie na decyzję prokuratora w tej sprawie. Inspektor będzie mógł odnieść się do ustaleń i argumentów wskazanych przez prokuratora, które w jego opinii przemawiają za umorzeniem dochodzenia – mówi Kamil Kałużny.
W rezultacie więcej spraw dotyczących nieuczciwych pracodawców może trafiać na wokandę. Teraz wielu z nich czuje się bezkarnie, bo prokuratorzy często umarzają dochodzenia w sprawach pracowniczych. W 2010 roku tylko 12 proc. postępowań wszczętych na podstawie zgłoszeń PIP zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia do sądu. Tymczasem w ubiegłym roku inspekcja zgłosiła aż 563 przypadki udaremniania i utrudniania inspektorom czynności służbowych. 306 zgłoszeń dotyczyło złośliwego lub uporczywego naruszania praw pracowników wynikających ze stosunku pracy, a 200 z fałszowania dokumentów związanych z zatrudnieniem i poświadczania nieprawdy.
Wymienione przestępstwa są zagrożone dotkliwymi sankcjami dla pracodawców. Na przykład za utrudnianie lub udaremnianie kontroli grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Z kolei kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.