Właściciele firmy transportowych nie będą już dłużej płacić kar za nieprzestrzeganie przez ich kierowców czasu pracy. Domagają się, aby całą odpowiedzialność ponosili kierujący pojazdami.
Zniesienie barier i obostrzeń dla firm transportowych przewiduje poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz o zmianie innych ustaw (druk nr 4061).
– Jeśli w tym tygodniu sejmowa komisja infrastruktury przyjmie sprawozdanie podkomisji, to projekt ustawy zostanie uchwalony jeszcze w tej kadencji – mówi Stanisław Żmijan, poseł sprawozdawca.
Podkreśla, że opóźnienie w pracach nad projektem są związane m.in. z kolejnymi propozycjami zgłaszanymi przez organizacje firm transportowych. Jedną z nich jest przeniesienie odpowiedzialności za niektóre nieprawidłowości z przedsiębiorców na prowadzących pojazdy ciężarowe.
– Obecnie jeśli kierowca np. wydłuża czas pracy tuż przed urlopem, bo chce wcześniej rozpocząć wypoczynek to karę za takie działanie ponosi właściciel firmy – mówi Maciej Wroński, dyrektor biura prawnego Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego.
Tłumaczy, że przepisy unijne dopuszczają wprowadzenie możliwości karania za takie przewinienia kierowców, ale Polska na to się nie zdecydowała.
Projekt przewiduje też zniesienie przepisów o nakładaniu na firmy sankcji w trybie natychmiastowej wykonalności. Wtedy przedsiębiorca, mimo nieudowodnionej mu winy, musi zapłacić karę sięgające nawet 30 tys. zł.
– Mamy dwadzieścia ciężarówek, więc trudno nam na bieżąco kontrolować kierowców, a nakładane sankcje mogą doprowadzić firmę do likwidacji – mówi Andrzej Wójcik z Reno-Trans z Krakowa.