Środki, które powinny być przeznaczone na rozwój nauki, nie są efektywnie wydatkowane. Reforma, która miała to zmienić, nadal utrzymuje niewydolne placówki badawcze.
Mimo że z roku na rok coraz więcej środków przeznaczanych jest na naukę, to wciąż niewiele pieniędzy trafia do samych naukowców. W ubiegłym roku w budżecie na ten cel zarezerwowano 5,1 mld zł. W tym jest już ich o 0,2 mld zł więcej. Potrzeby są jednak znacznie większe. Jak wynika z danych za ubiegły rok, w przypadku inwestycji aparaturowych, czyli nakładów na podstawowe narzędzia służące prowadzeniu badań, placówki naukowe złożyły prawie 1600 wniosków o dofinansowanie. Ale tylko 84, czyli 5 proc. z nich, zostały rozpatrzone pozytywnie.
– Z tego wynika, że budżet na naukę jest oderwany od rzeczywistości i rozmija się z oczekiwaniami środowiska naukowego – uważa Witold Czarnecki, poseł PiS.
Bez nowoczesnej aparatury placówki naukowe nie są w stanie prowadzić badań, co oznacza, że nie mogą na nich zarabiać. Tracą też kadrę, która podejmuje pracę w zagranicznych ośrodkach.
Z drugiej strony o sprzęt ubiegają się często te jednostki, które nie potrafią ich w pełni wykorzystać.
– W zagranicznych ośrodkach naukowcy pracują na nim niemalże 24 godziny na dobę, bo jest on wykorzystywany przez interdyscyplinarne zespoły. W Polsce brakuje systemu dzielenia się sprzętem – mówi prof. Jerzy Nawrocki, dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie.
W efekcie prowadzi to do sytuacji, gdy za olbrzymie pieniądze utrzymywane są niewydolne ośrodki badawcze tylko dlatego, że dysponują nowym sprzętem, nawet jeśli nie czerpią z niego zysku.
Problem polega też na tym, że nadal polskie uczelnie w 90 proc. skupiają się na dydaktyce, a zaniedbują badania naukowe.
– Polska jest jednym z niewielu krajów, w którym praktycznie badania na poziomie podstawowym są prowadzone przez instytuty Polskiej Akademii Nauk – mówi prof. Jerzy Nawrocki.
Utrzymywanie takiego systemu powoduje, że środki zamiast na badania są przeznaczane na utrzymywanie tych placówek.
Tego stanu rzecz nie zmieniła reforma nauki, która weszła w życie 1 października 2010 roku. Mimo że umożliwiła ona tworzenie centrów naukowo-przemysłowych, które mają ułatwić uczelniom komercjalizację badań naukowych, to w ślad za tym nie poszły preferencyjne warunki dla tych jednostek przy przyznawaniu pieniędzy na sprzęt.