ZUS domaga się od firm, które zawiesiły działalność, miliarda złotych. Przedsiębiorcy, którzy zapłacili składki z odsetkami do ZUS za okres, kiedy wyrejestrowali się z ubezpieczeń, będą domagali się od zakładu odszkodowania przed sądem. Szykują pozew zbiorowy przeciwko ZUS. Chcą zwrotu zapłaconych odsetek.
– W połowie lipca złożymy pozew grupowy w ich imieniu – zapewnia Rafał Kos, adwokat z krakowskiej kancelarii prawnej Kubas Kos Gaertner.
Z takim pozwem kancelaria miała wystąpić już pół roku temu, jednak z przyczyn formalnych nie było to możliwe (m.in. brakowało części dokumentów).
– Finalizujemy już formalności związane z zebraniem grupy – mówi Rafał Kos.

Za co odszkodowanie

Firmy przed sądem cywilnym będą się domagać odszkodowania za to, że urzędnicy ZUS wprowadzali ich w błąd, pozwalając na nieopłacanie składek w czasie, kiedy mieli, ich zdaniem, wyrejestrowaną (potocznie zawieszoną) działalność gospodarczą.
– Gdyby ludzie otrzymali jednoznaczny komunikat, że wyrejestrowanie biznesu oznacza dług i zapłatę odsetek, to by tego nie zrobili – mówi Rafał Kos.
ZUS każe im płacić z odsetkami składki sprzed 20 września 2008 roku, czyli sprzed daty, gdy w życie weszły przepisy formalnie pozwalające na zawieszanie działalności.
Kancelaria chce wystąpić z pozwem na razie tylko w imieniu pewnej grupy przedsiębiorców, którzy ponieśli szkodę. Chodzi o osoby prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą, które uregulowały należności z tytułu zaległych składek w drodze dobrowolnej zapłaty bądź też od których ZUS należne kwoty wyegzekwował pod przymusem.

Zakład nie zachęcał

Oficjalne stanowisko ZUS jest jednoznaczne. Zdaniem Wojciecha Andrusiewicza z Centrali ZUS w stanie prawnym sprzed 20 września 2008 r. instytucja zawieszania prowadzenia działalności gospodarczej nie istniała. Wówczas każdy, kto zaprzestawał jej prowadzenia, musiał wyrejestrować się z ubezpieczeń społecznych. Jednak – co bardzo istotne – zaprzestanie prowadzenia działalności musiało być faktyczne. Oznacza to, że po wyrejestrowaniu z ubezpieczeń zainteresowany nie mógł podejmować żadnych czynności związanych z własnym biznesem.
– ZUS miał i ma możliwość kontroli w tym zakresie i zweryfikowania zaprzestania prowadzenia działalności – mówi Wojciech Andrusiewicz.
Po stwierdzeniu, że działalność nadal jest prowadzona, zakład ustalał prawidłowy okres podlegania ubezpieczeniom społecznym. Robił tak, jeśli firma podejmowała, mimo wyrejestrowania, pewne działania, np. wystawiała faktury.



Szkoda z kodeksu cywilnego

Przedsiębiorcy oceniają sprawę inaczej. Twierdzą, że wyrejestrowywali działalność za zgodą i wiedzą urzędników ZUS. Ci mieli ponoć sami doradzać zainteresowanym, jak to zrobić. Przedstawiciele przedsiębiorców powołują się na instrukcje ZUS sprzed kilku lat czy kopie prasowych wywiadów udzielanych przez kierownictwo zakładu.
– Gromadzimy dowody potwierdzające to, że przedsiębiorcy działali w zaufaniu do błędnych informacji udzielonych przez pracowników ZUS – mówi Rafał Kos.
A skoro działali w zaufaniu, to nie mogą ponieść szkody, dlatego że robili tak, jak zezwalał im na to przedstawiciel ZUS. Tak argumentuje przedstawiciel kancelarii krakowskiej.
– Podstawą prawną roszczeń przedsiębiorców będą ogólne przepisy o odpowiedzialności deliktowej na podstawie art. 417 i następnych kodeksu cywilnego – mówi Rafał Kos.
Dodaje, że za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej odpowiedzialność ponoszą Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Jeżeli została wyrządzona szkoda, poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego jej naprawienia oraz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Niełatwo wykazać szkodę

Zdaniem Bartłomieja Raczkowskiego, prowadzącego własną kancelarię prawną, przedsiębiorcy, decydując się na dochodzenie swoich racji na podstawie art. 417 kodeksu cywilnego, muszą pamiętać, że na nich będzie ciążył obowiązek udowodnienia niezgodności z prawem działania lub zaniechania ZUS, szkody oraz związku przyczynowego między zachowaniem ZUS a szkodą. Szkoda, jego zdaniem, wydaje się oczywista. Była nią konieczność zapłaty odsetek przez firmę wskutek wprowadzenia ją w błąd przez ZUS. Trudne może być wykazanie niezgodności z prawem zachowania zakładu.
Marek Wandzel, adwokat z kancelarii Książek i Wspólnicy, twierdzi, że zasadnicze pytanie brzmi, co spowodowało, że ZUS sprawdził okoliczność faktycznego wykonywania działalności dopiero teraz, po kilku latach, a nie sprawdził tej przesłanki w momencie wyrejestrowania płatnika składek z ubezpieczeń. Jako argument można tu przywołać zakaz powołania się przez stronę na fakty czy okoliczności sprzeczne z jej poprzednimi oświadczeniami lub czynnościami.