Siostry ze szpitalnych oddziałów ratunkowych chcą 20-proc. dodatku do pensji, takiego jak otrzymują ich koleżanki z pogotowia. Zdaniem części prawników nie mają jednak do niego prawa.
Pielęgniarkom pracującym w stacjach pogotowia ratunkowego przysługuje 20-proc. dodatek do stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego. Mają do niego prawo, pod warunkiem że nie wchodzą w skład zespołu karetki (tzw. zespoły wyjazdowe). Ich koleżanki, które pracują na szpitalnym oddziale ratunkowym (SOR), takiego dodatku nie mają, choć, jak same zaznaczają, tak samo jak pielęgniarki z pogotowia pomagają potrzebującym w nagłych przypadkach. Dlatego domagają się jego przyznania.
W tym miesiącu Sąd Najwyższy w składzie trzyosobowym uznał, że o przyznaniu im tego dodatku musi rozstrzygnąć skład siedmioosobowy (III PZP 4/11). Sędziowie uznali bowiem, że przepisy są w tym względzie niejednoznaczne. W ustawie z 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (t.j. Dz.U. z 2007 r. nr 14, poz. 89 z późn. zm.) w art. 32ł ust. 2 jest mowa o pielęgniarkach zatrudnionych w pogotowiu. Zaraz po tych słowach zostało umieszczone stwierdzenie „pomoc doraźna”. Zdaniem pielęgniarek pracujących w SOR czynności przez niego wykonywane mają właśnie taki charakter. Tym samym w ich opinii mają one prawo do 20-proc. dodatku.
Opinie prawników w tej sprawie są jednak podzielone. Część uważa wprost, że takie uprawnienie pielęgniarkom z SOR nie przysługuje.
– Artykuł 32ł ustawy wyraźnie stanowi, że przewidziane w nim dodatki należne są tylko pracownikom pogotowia ratunkowego. Pogotowie i oddział ratunkowy to przecież dwie odrębne jednostki organizacyjne – mówi Katarzyna Dulewicz, radca prawny i partner CMS Cameron McKenna.
Podobnie uważa Magdalena Zwolińska, adwokat z kancelarii Raczkowski i Wspólnicy spółka komandytowa.
– Takie ustawowe zróżnicowanie wysokości dodatków nie oznacza, że naruszona zostaje zasada równości. Wynika ona z tego, w jakim typie ZOZ jest świadczona praca – mówi Magdalena Zwolińska.
Wątpliwości ma jednak Agnieszka Lechman-Filipiak, partner DLA Piper Wiater. Jej zdaniem w tym przypadku zasada równości może być jednak naruszona. Tym samym pielęgniarki z oddziałów mogłyby rościć sobie prawo do dodatku, bo wykonują bardzo podobne czynności jak ich koleżanki z pogotowia.
220 tys. pielęgniarek ma prawo wykonywania zawodu