Uczelnie rezygnują z przeprowadzania egzaminów wstępnych dla kandydatów ze starą maturą. Biorą pod uwagę jedynie oceny ze świadectwa dojrzałości. Nie oznacza to jednak, że kandydat, który nie zdawał matematyki na maturze, nie może dostać się na studia na kierunku ścisłym.

– Zrezygnowaliśmy z wstępnych egzaminów, bo jest to dodatkowy koszt dla uczelni, a coraz mniej osób ze starą maturą stara się o przyjęcie na studia – mówi Anna Korzekwa z Uniwersytetu Warszawskiego.

Zdaniem uczelni dodatkowe sprawdziany wstępne dla tych osób po prostu się nie sprawdzały, a kandydaci, którzy do nich podchodzili, mieli do nich wiele uwag. Argumentem, który również wpłynął na decyzje uczelni, było to, że musiały one dodatkowo płacić Centralnej Komisji Egzaminacyjnej za sprawdzenie takich testów.

Egzaminów nie prowadzą także Politechnika Warszawska (PW) oraz Politechnika Radomska (PR). Na każdej uczelni obowiązuje inny system przeliczania ocen ze starej matury na punkty procentowe, które byłyby porównywalne do wyników uzyskanych na nowej maturze. Tym samym osoby ze starą maturą nie są pozbawione szans dostania się na studia, gdzie jest wymagana ocena np. z matematyki.

Tak na przykład na PW osobie, która nie zdawała matury z tego przedmiotu, uczelnia zaliczy w zamian ocenę z niego ze świadectwa ukończenia szkoły średniej – ocena dobra odpowiada 60 punktom procentowym. Ale już na PR ci kandydaci, którzy matematyki nie zdawali, pozostawią puste pole w miejscu na ocenę.

– Taki system może powodować nierówności, zarówno dla osób ze starą maturą, jak i nową – mówi Małgorzata Syrda z Politechniki Krakowskiej, która nadal przeprowadza egzaminy wstępne.

Tłumaczy, że jeśli na przykład matematyka jest warunkiem przyjęcia na dany kierunek studiów, to musi być ona wymagana od wszystkich kandydatów.

– To, że przyszły student nie zdawał jej na starej maturze, nie powinno być argumentem za tym, aby po prostu ją pominąć. Trzeba dać mu szansę, aby mógł do niej przystąpić – dodaje.

Maturzyści, którzy parę lat temu słabo zdali maturę, nie mają praktycznie możliwości, aby dostać się na bezpłatne studia na te uczelnie, które zrezygnowały z egzaminów wstępnych.