Polska podczas prezydencji chce zająć się udoskonaleniem unijnego systemu wczesnego ostrzegania ws. epidemii - poinformowała Ewa Kopacz po posiedzeniu ministrów zdrowia UE ws. zakażeń bakterią EHEC. Zaproponowała stworzenie centralnego banku krwi i sprzętu.

Chorzy na zespół hemolityczno-mocznikowy (HUS) wywołany zakażeniem pałeczką okrężnicy Escherichia coli (bakteria EHEC) potrzebują transfuzji krwi i dializ.

"Apelowałam do krajów UE, byśmy byli gotowi, poza pomocą na poziomie eksperckim, do wymiernego wsparcia, czy to w formie zgłaszania (potrzeb) do wspólnego banku pomocy w zakresie krwi, czy dializatorów" - powiedziała w poniedziałek Kopacz, która uczestniczyła w spotkaniu ministrów "27" w Luksemburgu.

"Myślę, że jest to temat do dyskusji i o to apelowała minister Hiszpanii, abyśmy w trakcie naszej prezydencji podjęli temat udoskonalenia systemu wczesnego ostrzegania, jak również tworzenia zachowań solidarnościowych w takich sytuacjach" - mówiła polska minister. Poinformowała, że będzie to tematem pierwszego spotkania ministrów zdrowia podczas polskiej prezydencji 5-6 lipca w Sopocie.

Dodała, że wspólny bank krwi lub sprzętu medycznego mógłby być pomocny przy ewentualnych przyszłych epidemiach w krajach UE. Zastrzegła, że obecnie Niemcy nie proszą UE o pomoc w związku z zakażeniami EHEC.

Wywołująca w niektórych przypadkach krwawą biegunkę bakteria EHEC zabiła już co najmniej 22 osoby i spowodowała zachorowanie ponad 2 tys., głównie w Niemczech.

Ministerstwo spraw konsumenckich Dolnej Saksonii poinformowało w poniedziałek, że pierwsze badania kiełków z uprawy ekologicznej w okręgu Uelzen w Dolnej Saksonii nie potwierdziły obecności groźnego szczepu pałeczki okrężnicy EHEC. Dopiero we wtorek znane będą wyniki analiz laboratoryjnych prowadzonych na próbkach kiełków ze starszego opakowania, które zabezpieczono w Hamburgu. Wcześniej odrzucono też podejrzenia władz Hamburga, że źródłem zakażeń są ogórki z Hiszpanii.