W ubiegłym roku inspektorzy pracy skierowali 1,2 tys. zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – to o 6 proc. więcej niż w 2009 roku i o 9 proc. więcej niż rok wcześniej.
Spośród wniesionych przez PIP do prokuratury zawiadomień najwięcej dotyczyło udaremniania lub utrudniania inspektorom pracy (563), a także złośliwego lub uporczywego naruszania praw pracowników wynikających ze stosunku pracy (306). Te przestępstwa są zagrożone odpowiednio karą trzech lub dwóch lat więzienia.
W 200 przypadkach inspektorzy pracy zawiadamiali prokuraturę o fałszowaniu dokumentów i poświadczaniu nieprawdy, a w 137 – o naruszeniu przepisów o ubezpieczeniach społecznych.
Z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika jednak, że w ubiegłym roku tylko 12 proc. postępowań wszczętych na podstawie zawiadomień inspektorów zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia do sądu. Aż 42 proc. zawiadomień w ogóle nie trafiło na wokandę. W tylu sprawach zgłoszonych przez inspektorów prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia lub je umorzyła.
Sytuację tę ma zmienić nowelizacja ustawy o PIP, która po poprawkach w Sejmie trafiła ponownie do Senatu. Nakłada ona na prokuratorów obowiązek uzasadnienia odmów wszczęcia lub umorzenia dochodzeń w sprawach zgłaszanych przez PIP.