Rozpoczynający się we wrześniu rok szkolny 2011/2012 może się okazać uciążliwy dla samorządów i dyrektorów szkół. Wyjątkowo wielu nauczycieli zdecydowało się wykorzystać przysługujący im roczny, w pełni płatny, urlop dla poratowania zdrowia.
To oznacza komplikacje kadrowe dla szkoły, a dla samorządu dodatkowe obciążenie finansowe. Samorządowcy domagają się od MEN wprowadzenia zmian w Karcie nauczyciela. – Mamy sygnały, że urlopów dla poratowania zdrowia będzie w tym roku więcej niż zwykle. Ostatecznych danych jeszcze nie ma, bowiem termin przygotowania arkuszy organizacyjnych mija dopiero z końcem maja – mówi Krystyna Hermann, kierownik oddziału kadr i awansu zawodowego poznańskiego wydziału oświaty. W podobnym tonie wypowiada się Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty w Opolu. – Już teraz mogę mówić o 7 – 8-proc. wzroście liczby wniosków – wskazuje.
Dlaczego nauczyciele uciekają na urlopy? – Pojawiły się informacje, że ten przywilej może zostać zniesiony albo zmodyfikowany, więc starają się go wykorzystać, póki mogą – mówi Hermann. Ale jest też inny powód – niż demograficzny, który wymusza redukcję szkolnych kadr. To ucieczka przed zwolnieniem, szczególnie że coraz więcej wniosków trafiło na dyrektorskie biurka jeszcze w kwietniu, czyli tuż przed organizacją nowego roku szkolnego. – Muszę przyznać, że sam wysłałem jednego z nauczycieli na taki urlop, bo inaczej musiałbym go zwolnić – opowiada nam wicedyrektor jednego z białostockich gimnazjów.
Pedagodzy chcą przeczekać na urlopie do roku szkolnego 2012/2013, kiedy do pierwszych klas pójdą dwa roczniki dzieci – to bowiem oznacza, że będzie więcej miejsc pracy. Ale za rok ich „zimowania” muszą zapłacić gminy. I to niemało. Szacuje się, że rocznie na nauczycielskie urlopy dla poratowania zdrowia samorządy wydają nawet pół miliarda złotych. To dlatego samorządowcy domagają się zmian w Karcie nauczyciela, nad którymi pracuje obecnie zespół przy resorcie edukacji.
– Po pierwsze, ciężar finansowania nauczycielskich urlopów miałby wziąć na siebie ZUS. Po drugie, to specjaliści zakładu orzekaliby o takim urlopie – wymienia wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich i wójt gminy Lubicz Marek Olszewski.
Obecnie do przyznania takiego urlopu wystarczy decyzja lekarza medycyny pracy, której dyrektor szkoły podważyć nie może. Co ciekawe, zmianom nie sprzeciwia się ZNP. – Jesteśmy otwarci na dyskusję i stoimy na stanowisku, że jeżeli system można uszczelnić, to należy to zrobić – mówi Sławomir Broniarz, prezes związku. Podobny system urlopów dla poratowania zdrowia funkcjonuje w USA, ale tam są to urlopy bezpłatne.
PRAWO
Karta nauczyciela
Art. 73 ustawy mówi, że nauczycielowi zatrudnionemu w pełnym wymiarze na czas nieokreślony, po przepracowaniu 7 lat w szkole, dyrektor udziela urlopu dla poratowania zdrowia w celu przeprowadzenia zaleconego leczenia w wymiarze nieprzekraczającym jednorazowo roku.
Nauczyciel zachowuje prawo do comiesięcznego wynagrodzenia zasadniczego i dodatku za wysługę lat oraz prawo do innych świadczeń pracowniczych, w tym dodatków socjalnych.