Część samorządów, które dotychczas pobierały opłaty tylko za wyżywienie dzieci w żłobkach, zamierza wprowadzić je również za pobyt maluchów w placówkach. Duże podwyżki szykują się w stolicy, Gdańsku, Poznaniu. Samorządy zastanawiają się nad dotacjami dla prywatnych żłobków.

Na początku kwietnia weszła w życie tzw. ustawa żłobkowa. Obecnie opieka nad małymi dziećmi może być sprawowana przez: żłobek, klub dziecięcy, dziennego opiekuna lub nianię. Żłobki przestały być zakładami opieki zdrowotnej.

Opłata za żłobek publiczny w Warszawie wynosiła dotychczas ok. 200 zł. Niedługo radni zdecydują, czy będą podwyżki. Projekt uchwały przewiduje, że opłata będzie zależna od dochodu rodziny. Koszt miejsca w żłobku określono na 1170 zł, najbiedniejsi - o dochodzie 700 zł brutto na osobę w rodzinie - mieliby płacić 17 proc. tej kwoty, czyli 200 zł. Kolejne progi to: 380 zł (32 proc.) dla osób z dochodem 701-1450 zł, 600 zł (51 proc.) dla rodzin z dochodem 1451-2100 zł, 860 zł (74 proc.) dla osób o dochodach 2101-2800 zł. Najbardziej zamożni, z dochodem przewyższającym 2800 zł na osobę, zapłacą 100 proc.

Pozyskane środki mają być przeznaczone na dotacje dla prywatnych placówek. Jeśli radni zgodzą się na wyższe opłaty, zostanie ustalona wysokość dotacji; byłyby wypłacane od września. Na miejsce w żłobku czeka w stolicy 6 tys. dzieci. Obecnie w publicznych żłobkach jest ponad 4 tys. miejsc, na ich utrzymanie miasto wydaje 50 mln zł rocznie.

W Gdańsku podwyżki opłat za korzystanie z dziewięciu samorządowych żłobków sięgną kilkudziesięciu złotych. Decyzję radni podejmą na majowej sesji. Samorząd rozważyć ma możliwość dopłat do prywatnych żłobków od 2012 r. "Zainteresowanie taką działalnością jest spore. W kwietniu pracownicy wydziału oświaty magistratu spotkali się z kilkudziesięcioma osobami, które oferują opiekę nad najmłodszymi dziećmi. Na koniec czerwca umówiliśmy się na kolejne spotkanie i rozmowy, jak nasza współpraca ma wyglądać" - informuje Dariusz Wołodźko z biura prasowego urzędu miasta.

Od września w gdańskich miejskich żłobkach przybędzie 100 nowych miejsc (obecnie jest ich 555). W kolejce do nich czeka blisko 2 tys. dzieci.

W Szczecinie radni utrzymali opłaty za żłobki na dotychczasowym poziomie: 270 i 300 zł w zależności od rodzaju placówki. W żłobkach należących do miasta jest 680 miejsc, trwa budowa kolejnego, na 82 miejsca. Dopłaty dla prywatnych żłobków są rozważane, ale od przyszłego roku.

Także Koszalin nie planuje podwyżki opłat za żłobki. Osoby pobierające zasiłek rodzinny płacą 127 zł za miesiąc plus 5,30 zł dziennie za wyżywienie; osoby bez zasiłku - 140 zł plus wyżywienie. Miejskie żłobki dysponują 400 miejscami. Na przyjęcie do żłobka czeka 312 dzieci. Nie ma prywatnych żłobków. Ratuszowi zgłoszono chęć uruchomienia jednej takiej placówki dla 30 dzieci oraz klubu dziecięcego z 10 miejscami. Na razie nie wiadomo, czy miasto będzie do nich dopłacać.

W Słupsku rozważna jest podwyżka opłat, które obecnie wynoszą dla osób z zasiłkiem rodzinnym 218 zł miesięcznie, a bez zasiłku rodzinnego 278 zł. W mieście są trzy samorządowe żłobki, chodzi do nich 265 dzieci. Na miejsce czeka 468 dzieci. Istnieją też dwa prywatne żłobki. Na ten rok nie zaplanowano dla nich dotacji.

W Gorzowie Wlkp. w trzech żłobkach jest 302 dzieci, a na miejsce czeka 233. Opłata wynosi ok. 200 zł. Trwają prace nad ustaleniem nowych opłat. "Zgłosiły się do nas dwie osoby w sprawie prowadzenia żłobka, ale nie deklarowały żadnej konkretnej propozycji. Przy planowaniu budżetu na 2012 r. radni będą jednak brali pod uwagę dofinansowanie przez miasto prywatnych żłobków" - mówi rzeczniczka magistratu Anna Zaleska.

Samorząd Opola nie planuje w tym roku podwyższenia opłaty za żłobki, która wynosi ponad 300 zł miesięcznie z wyżywieniem. Miasto będzie dofinansowywać pobyt dziecka w żłobku prywatnym, będzie to kwota 500-600 zł na dziecko miesięcznie. W Opolu na miejsce w żłobku czeka 640 dzieci. Miasto w tym roku wybuduje nową placówkę na 50 miejsc. Na razie nie ma chętnych do zakładania prywatnych żłobków lub klubików.

Do dziewięciu oddziałów Żłobka Miejskiego w Katowicach uczęszcza 537 dzieci. Na miejsce czeka 686 dzieci.

Liczące blisko 60 tys. mieszkańców Piekary Śląskie nie miały dotychczas żłobka, ale dzienny ośrodek opieki dla małych dzieci, który wkrótce ma być formalnie przekształcony w żłobek. Jest w nim 70 miejsc. Magistrat nie planuje podwyżek opłat.

W Krakowie w 22 żłobkach samorządowych jest 1,8 tys. miejsc. W 2010 r. na ich utrzymanie gmina wydała ok. 17,8 mln zł. Koszt utrzymania jednego miejsca w żłobku to ok. 1,2 tys. zł miesięcznie, z czego tylko ok. 19 proc. pokrywają rodzice.

Władze Krakowa chcą, by od 2012 r. opłata za pobyt dziecka w żłobku wynosiła 300 zł (obecnie 180,18 zł), a opłata za wyżywienie maksymalnie 150 zł miesięcznie (teraz ok. 100 zł). Rada Miasta ma podjąć decyzję w tej sprawie 25 maja. Rodzice będą też płacić za wydłużony pobyt dziecka w żłobku - powyżej 10 godzin - 20 zł za każdą rozpoczętą godzinę opieki. Z obniżki opłat będą mogli korzystać rodzice, których dwoje lub więcej dzieci jest w tym samym żłobku lub rodzice uprawnieni do korzystania z pomocy społecznej.

Zainteresowanych miejscem w żłobku jest w Krakowie ok. 2 tys. osób. Miasto zakłada możliwość udzielania dotacji z budżetu w wysokości 500 zł miesięcznie na każde dziecko w żłobku niepublicznym i 300 zł na każde dziecko w klubie dziecięcym.

W Rzeszowie w ubiegłym miesiącu w żłobkach publicznych wzrosła opłata za wyżywienie o 20 zł miesięcznie. W żłobkach tych jest wystarczająca liczba miejsc i w związku z tym radni nie podejmują tematu dopłat do żłobków prywatnych.

W gminie Tryńcza (Podkarpackie), w której nie ma żłobków, opiekę nad dziećmi od trzeciego roku życia sprawują dwa niepubliczne przedszkola w Gorzycach i Gniewczynie Łańcuckiej. Chętnych jest jednak znacznie mniej niż miejsc, dlatego samorząd nie planuje utworzenia żłobka. Żłobków nie ma także gmina Wielopole Skrzyńskie. Jak mówi sekretarz gminy Krystyna Wlezień, opiekę nad najmłodszymi dziećmi rodzicie zapewniają we własnym zakresie. Dodaje, że w ciągu najbliższych dwóch lat gmina nie ma w planach utworzenia żłobka, ale w najbliższym czasie wyremontuje odpowiedni budynek, w którym mógłby mieścić się żłobek, gdyby znalazł się chętny do jego utworzenia.

W Kielcach co roku rodzice składają ok. 1,5 tys. wniosków o przyjęcie dzieci do żłobków, a miejsce znajduje w nich co trzeci maluch. W mieście funkcjonują cztery żłobki samorządowe, jesienią zostanie otwarty kolejny - w sumie w placówkach będzie 425 miejsc. W kolejnych miesiącach powinno przybyć kolejnych 50 miejsc - na potrzeby opieki nad dziećmi zostaną zaadaptowane pomieszczenia w budynkach żłobków, które do tej pory były wynajmowane.

Podczas kwietniowej sesji kieleccy radni uchwalili wzrost miesięcznej opłaty za pobyt dziecka w żłobku z 85 zł do 100 zł. Dzienna stawka żywieniowa podrożała o 1 zł - do 5,5 zł. Nowe opłaty zaczną obowiązywać we wrześniu. Miasto wydaje średnio w ciągu roku na utrzymanie jednego żłobka ok. 1,2 mln zł. Dopłat do prywatnych żłobków raczej nie będzie.

Żłobków nie było do tej pory w Sandomierzu. "Chętnie współpracowalibyśmy z osobami, które chciałyby prowadzić własne żłobki" - deklaruje wiceburmistrz Ewa Kondek. Władze miasta planują wsparcie finansowe takiej działalności; w ich opinii jest to korzystniejsze niż prowadzenie publicznych placówek.

W Puławach na Lubelszczyźnie również nie ma typowego żłobka, ale w czterech miejskich przedszkolach są grupy żłobkowe, w których opieką objętych jest ok. setki maluchów. Zapotrzebowanie na tego typu opiekę jest w mieście duże, dlatego od września powstaną kolejne dwie grupy żłobkowe dla ok. 50 dzieci: jedna dla dzieci od 20. tygodnia życia, a druga dla dzieci od 18. miesiąca. Puławski urząd rozważa podwyżki opłat, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły.

W Lublinie funkcjonuje osiem żłobków, w których jest łącznie 719 miejsc. W tym roku przybędzie 72. Opłaty zostały podwyższone w kwietniu ze 105 zł do ok. 140 zł. Do tego dochodzi opłata za wyżywienie. Według uchwały radnych dzienna stawka żywieniowa w żłobku nie może być większa niż 6 zł. Ani w Lublinie, ani w Puławach nie ma prywatnych żłobków.

W Radomiu działają dwa żłobki - miejski i niepubliczny. Od 4 kwietnia - zgodnie z uchwałą rady miejskiej - wzrosły opłaty za żłobek miejski. Stała opłata za pobyt w tej placówce wzrosła o 49 zł i wynosi obecnie 150 zł, o ok. 40 zł wzrosła także maksymalna opłata za miesięczne wyżywienie dziecka i teraz wynosi 120 zł. Do żłobka prowadzonego przez miasto uczęszcza 90 dzieci. Brakuje ok. stu miejsc w żłobkach. Miasto nie zamierza jednak tworzyć nowej placówki, jest natomiast gotowe dofinansowywać pobyt dzieci w placówkach niepublicznych, jeśli takie powstaną.

Podwyżek opłat należy się spodziewać w Poznaniu, ale decyzja jeszcze nie zapadła. "W żłobkach prywatnych opłaty są kilkukrotnie wyższe niż w żłobkach publicznych. Jeśli ten system ma sprawnie działać, to z czasem powinny się one zrównać w ten sposób, że powinniśmy dopłacać do żłobków prywatnych, a jednocześnie zwiększać odpłatność w żłobkach publicznych, tak aby mieszkańcy mieli jak najlepszą ofertę" - przekonuje prezydent miasta Ryszard Grobelny. Według niego opłata za żłobek może wzrosnąć nawet dwukrotnie. Miasto rozważa ulgi dla biedniejszych rodzin i dotacje dla żłobków prywatnych.

Obowiązująca od stycznia w Ostrowie Wielkopolskim opłata za żłobek nie zmieni się. Rodzice płacą obecnie 220 zł miesięcznie, kwota obejmuje opiekę (140 zł) i wyżywienie (80 zł). Miasto dopłaca do każdego dziecka 640 zł. W Jarocinie jest jedynie jeden oddział żłobkowy, działający przy przedszkolu. Gmina nie planuje podwyżek opłat, do samorządu nie wpłynęły sygnały od rodziców o potrzebie utworzenia kolejnego oddziału żłobkowego.

W Białymstoku, w żłobkach prowadzonych przez miasto jest ok. 700-800 dzieci. W kolejce na przyjęcie czeka kolejnych 1,2 tys. dzieci. W ciągu najbliższych tygodni prezydentowi Białegostoku oraz radnym zostanie przedstawiony plan zmian związanych ze żłobkami. Obecnie trwają szacunki finansowe.