GUS podał w środę, że stopa bezrobocia w marcu wyniosła 13,1 proc. wobec 13,2 proc. w lutym. W urzędach pracy zarejestrowanych było 2 mln 133,9 tys. osób - o 16,3 tys. mniej niż w lutym. Lekki spadek bezrobocia był oczekiwany przez ekspertów.



Bez prawa do zasiłku pozostawało 1 mln 783,7 tys. osób (83,6 proc. ogółu zarejestrowanych bezrobotnych). Najwyższa stopa bezrobocia utrzymywała się w województwach: warmińsko-mazurskim (21,4 proc.), zachodnio-pomorskim (18,6 proc.) i kujawsko-pomorskim (17,5 proc.). Najniższą stopę bezrobocia notowano w województwach wielkopolskim (9,8 proc.), mazowieckim (10,1 proc. i śląskim (10,8 proc.).

355 zakładów pracy zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie 35,9 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 25,1 tys. osób - wynika z danych GUS na koniec marca 2011 r. Przed rokiem były to odpowiednio: 286 zakładów, 41 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 24,8 tys. osób.

GUS podał, że sprzedaż detaliczna w marcu wzrosła o 9,4 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2010 roku, po wzroście o 12,2 proc. rok do roku w lutym, a miesiąc do miesiąca wzrosła o 18,8 proc. Sprzedaż detaliczna realnie wzrosła w marcu o 5,1 proc. rdr.

Wydajność pracy w przemyśle w okresie styczeń-marzec była o 6,1 proc. wyższa niż w analogicznym okresie rok temu, przy większym o 2,9 proc. zatrudnieniu i wzroście przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto o 4,1 proc. - podał GUS.

Obroty w handlu detalicznym w marcu 2011 roku wzrosły o 6,1 proc. rok do roku, po wzroście w lutym o 13,6 proc. rok do roku.

W ocenie ekspertów, skala spadku bezrobocia była zgodna z oczekiwaniami. "Marzec jest pierwszym miesiącem, w którym rozpoczęło się rozszerzanie działalności sezonowej. Stopa bezrobocia będzie teraz maleć przez całą wiosnę i lato aż do października, kiedy osiągnie około 10,5 proc. Już w kwietniu stopa bezrobocia, w związku z pracami sezonowymi, powinna zmniejszyć się do 12,5 proc. Wzrost bezrobocia nastąpi dopiero od listopada i na koniec roku wyniesie 10,9-11 proc." - oceniła ekonomistka PKO BP Karolina Sędzimir.

Według ekspertów dane GUS nie miały bezpośredniego wpływu na rynek. Mogą jednak pomóc utrzymać dobry sentyment wobec polskiej waluty, która wczoraj wyraźnie zyskała - podkreślił główny ekonomista domu maklerskiego X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.

Również ekspert Pracodawców RP Piotr Rogowiecki uważa, że spadek bezrobocia był oczekiwany. "Sprawdzają się przewidywania Pracodawców RP, którzy już w styczniu wskazywali, że od marca bezrobocie może spadać. Nie zmienia to faktu, że utrzymuje się ona na wysokim poziomie" - podkreślił. W jego ocenie, jeśli spełnią się prognozy i w 2011 r. dynamika PKB osiągnie 4 proc., to należy spodziewać się na koniec roku stopy bezrobocia na poziomie 11-11,5 proc.



Jacek Męcina z PKPP Lewiatan podkreślił, że wolny spadek bezrobocia w marcu, zaledwie o 0,1 pkt proc., ma silne uwarunkowania sezonowe. "Późna wiosna i święta opóźniły wzrost zapotrzebowania na pracowników w takich branżach jak rolnictwo, ogrodnictwo, gastronomia, turystyka, handel, budownictwo czy infrastruktura. Dane kwietniowe powinny nas już zaskoczyć pozytywnie. Zatrudnienie powinno wrosnąć w całym 2011 roku, a bezrobocie może spaść do 10,5 proc" - ocenił.

Jacek Adamski z Lewiatana uważa, że sprzedaży detalicznej nie zaszkodził ani wyższy od początku roku VAT, ani likwidacja możliwości zakupu samochodów z kratką. "Polacy nadal chętnie kupują. Dynamika sprzedaży detalicznej w I kwartale była zdecydowanie najwyższa w Unii Europejskiej. Gdyby taka tendencja utrzymała się w kolejnych miesiącach, to i w tym roku prywatna konsumpcja będzie jednym z głównych motorów napędowych gospodarki" - powiedział.

Według ekonomistki banku BPH Kai Retkiewicz-Wijtiwiak, zgodnie oczekiwaniami, po wysokim wzroście sprzedaży detalicznej w lutym, marzec przyniósł wyhamowanie rocznej dynamiki sprzedaży detalicznej. Sprzyjały temu bardzo wysoka baza odniesienia z poprzedniego roku oraz wyjątkowo późny termin Świąt Wielkanocnych, który przesunął część zakupów na kwiecień.